Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Przylepie zostały otrute psy bo... sikały na śnieg?

Dariusz Chajewski 0 68 324 88 79 [email protected]
fot. Paweł Janczaruk
Jak stwierdził weterynarz, psy Benio i Sarcia zostały otrute. Były ulubieńcami mieszkańców ul. Czereśniowej w Przylepie, nie lubił ich tylko jeden sąsiad. Ten brak sympatii przypłaciły życiem.
W Przylepie zostały otrute psy bo... sikały na śnieg?
fot. Paweł Janczaruk

(fot. fot. Paweł Janczaruk)

Małgorzata Wolańczyk nie kryje łez. Benio jest, był tego wart. Przygarnęli biszkoptowego labradora, a on odpłacił im z nawiązką. Kochany pies.
- Nawet jak umierał, brocząc krwią, miał przepraszające spojrzenie, że sprawia nam kłopot - opowiada mieszkanka Przylepu.

Ktoś jednak za kłopot nie dał się przeprosić. Mieszkańcy jednego z sąsiednich budynków psów nie tolerowali. Najbardziej irytowały ich pozostawione na śniegu ślady moczu. Przed kilkoma dniami pozostawili otwartą furtkę przy pojemniku na śmieci, obok coś rozsypali. Tak przynajmniej uważają właściciele psów. Benio, jak to labrador, nie mógł się powstrzymać przed okazja sprawdzenia czy to nie był jakiś przysmak.

Brak słabej woli przypłaciła życiem także Sarcia, przypominający basseta kundelek. Również znajda ukochana przez domowników.
- Cóż, ci sąsiedzi wielokrotnie dziwili się jak można trzymać psy w domu - opowiada właścicielka Sarci Teresa Granosik. - Jednak gdyby ci truciciele widzieli w jakich męczarniach umierało to zwierzę... To naprawdę nieludzkie.

Grażyna Kazimierczak wymienia kolejne psy, które zdychały w okrutnych męczarniach. Rudy z okolic sklepu i czarny, mieszkający w domu pod lasem.
- Zgłosiliśmy oczywiście to zdarzenie na policji - dodaje Wolańczyk. - Przyjąć, przyjęli, ale stwierdzili, żebyśmy za wiele sobie po tym nie obiecywali.

Właściciele otrutych psów mówią, że życia ich pupilom nic już nie zwróci. Podobnie jak nie wymaże widoku męczarni zwierząt. Jednak coś trzeba zrobić, aby tacy "truciciele" nie mieli poczucia bezkarności, nie uważali, że mogą być panami życia i śmierci zwierząt.
- Najgorsze jest to, że nikt nam nie zwrócił uwagi, że nasze zwierzaki sprawiają jakiś problem, takie glosy docierały do nas pocztą pantoflową - dodaje Granosik. - Teraz wszystkich uprzedzamy, że ta część Przylepu nie jest bezpieczna dla psów.

Czy Benio i Sarcia zostały rzeczywiście otrute? Jednemu zwierzęciu wykonano sekcję. Toksyny nie znaleziona, ale na zasadzie analogii weterynarze stwierdzili, że rzeczywiście psy zostały zgładzone.
- Niestety zdarzają się takie przypadki - mówi weterynarz Barbara Hanusz. - A w ilu właściciele nawet nie podejrzewają, że ich zwierzę zostało otrute...?

Policjanci zapewniają, że w podobnych przypadkach reagują, zabicie zwierząt to przecież złamanie prawa. Ale...
- Przyjęliśmy zawiadomienie, rozmawialiśmy z pokrzywdzonymi - mówi mł. insp. Piotr Puchała. - Nie stwierdziliśmy, czy rzeczywiście to osoba podejrzewana przez sąsiadów otruła psy i że ktoś uczynił to celowo...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska