Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Przytocznej rozpoczęła się wojna na oświadczenia

Dariusz Brożek
- Oświadczenie wójta to zwyczajna manipulacja i atak na naszą partię - mówi Zbigniew Piekarski, radny opozycji.
- Oświadczenie wójta to zwyczajna manipulacja i atak na naszą partię - mówi Zbigniew Piekarski, radny opozycji. fot. Dariusz Brożek
Po niekorzystnym dla siebie wyroku wójt skrytykował PSL w gminnej witrynie internetowej. Radni-ludowcy zapowiadają, że skierują sprawę do sądu. To kolejna odsłona wielokrotnie przez nas opisywanej afery i procesu wójta.

Przed niespełna dwoma tygodniami Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. skazał wójta Tadeusza J. na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i zakazał mu zajmowania stanowisk publicznych przez najbliższe pięć lat. Zdaniem uznał, że samorządowiec wyłudził delegacje i pieniądze na obóz sportowy. Nie możemy podać jego nazwiska, bo jest oskarżony w sprawie, którą skierowano do ponownego rozpatrzenia przez sąd rejonowy. Ten wątek dotyczy wypłacenia firmie budującej salę sportową pieniędzy jeszcze przed ukończeniem inwestycji.

O wyroku rozmawialiśmy z wójtem na drugi dzień. Był wyraźnie rozżalony, przekazał nam swoje oświadczenie na ten temat.. Opublikował je także na stronie internetowej urzędu gminy (www.przytoczna.pl). Pisze, że działacze PSL przez blisko 27 lat byli u sterów gminy. ,,A jak Ona wyglądała to proszę sięgnąć pamięcią. Pozbyli się szybko mojej poprzedniczki i tak samo chcieli zrobić ze mną'' - czytamy w jego oświadczeniu.

Samorządowiec wywołał burzę. Zbigniew Piekarski z klubu radnych PSL mówi, że jego oświadczenie to bezpodstawny i kłamliwy atak na Polskie Stronnictwo Ludowe.

- W dodatku wójt ma spore problemy z matematyką. Przecież nasza partia reaktywowała się 21 lat temu. Tymczasem z wójta pisma wynika, że rządziliśmy gminą jeszcze za czasów PRL. Zastanawiamy się nad skierowaniem sprawy do sądu - mówi.

Ludowcy kontratakują

Ludowcy natychmiast wydali kontroświadczenie. Wyliczają w nim, że PSL rządził gminą w latach 1994-1998. Potem wójtem była nieżyjąca już Waleria Gruszczyńska z SLD, a po jej śmierci w 2003 r. wybory wygrał Tadeusz J.

- Wójtem został przy naszej pomocy. To fakt. Potem powołał na stanowisko zastępcy Bogusława Maciejczaka z PSL, dlatego można mówić o współrządzeniu gminą przez nas. Ale w swoim oświadczeniu wójt nie napisał, że byliśmy politycznymi partnerami - przypomina Józef Tarasiewiecz, szef PSL w Przytocznej.

Wójt przekonuje w oświadczeniu o swojej niewinności. Zapewnia, że nie wziął nawet złotówki z publicznych pieniędzy. Wylicza swoje osiągnięcia, czyli ostatnie inwestycje w gminie. Oponentom zarzuca krytykanctwo. Pisze o nich; - ,,Bezustannie krytykując wszystkie moje decyzje kierując prawie każdą do prokuratury lub CBA''.

- Zawiadomienie złożyła w poprzedniej kadencji grupa radnych, a nie klub PSL. Podpisali się pod nim radni z innych ugrupowań - ripostuje J. Tarasiewicz.

Wioletta Pietrzak: - Zarząd PSL to nie klub radnych!

W piśmie ludowców czytamy, że to sąd skazał samorządowca, a nie PSL. W poniedziałek wieczorem skontaktowaliśmy się wójtem telefonicznie. Poprosiliśmy go o komentarz. Obiecał, że przyśle nam swoje stanowisko pocztą internetową, ale nie otrzymaliśmy listu od niego. We wtorek nie odbierał telefonu. Wcześniej mówił nam o intrygach i kłodach rzucanych mu pod nogi przez opozycję.

Radni PSL są oburzeni także tym, że sekretarz Urzędu Gminy Wioletta Pietrzak nie wyraziła zgody na publikację ich stanowiska w gminnej witrynie.

- My jesteśmy radnymi. Wybrali nas mieszkańcy, którzy mają prawo poznać nasze stanowisko. Tymczasem oświadczenie wójta zostało opublikowane już po tym, jak sąd zakazał mu zajmowania stanowisk publicznych - mówi Jarosław Szlachetka, radny opozycyjnego klubu PSL.

Dlaczego sekretarz nie zgodziła się na opublikowanie pisma ludowców? Tłumaczy, że konsultowała to z prawnikiem.

- W statucie gminy wyraźnie jest napisane, że w radzie działają dwa klubu. Między innymi PSL. Pismo jest jednak sygnowane przez gminny zarząd tej partii, a nie radnych. Nie mogłam go więc umieścić na naszej stronie. Tak jak nie umieszczamy ogłoszeń o tym, że ktoś na przykład chce sprzedać samochód - wyjaśnia urzędniczka.

Kto po wójcie?

Działacze PSL opublikowali swoje stanowisko na niezależnej witrynie (www.przytoczna.info). J. Szlachetka zapowiada jednak, że przyniesie do urzędu gminy wersję podpisaną przez klub radnych, a nie zarząd gminny PSL.

- Wójt wytoczył ciężkie działa przeciw naszemu ugrupowaniu - mówi Grzegorz Gabryelski, który kieruje powiatowymi strukturami PSL.

Starosta był wójtem w latach 1994-98. Według naszych rozmówców. Prawdopodobnie będzie się ubiegać o stanowisko wójta w najbliższych wyborach. Nie chciał nam jednak tego potwierdzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska