Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Skwierzynie spłonęły samochody burmistrza i jego zięcia. W mieście aż huczy od plotek o mafii

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
Renault zięcia burmistrza (na zdjęciu) warty był ponad 30 tys. zł, a nissan Piotrowskiego ponad 40 tys. zł
Renault zięcia burmistrza (na zdjęciu) warty był ponad 30 tys. zł, a nissan Piotrowskiego ponad 40 tys. zł
Inni mówią, że pożar na parkingu może mieć polityczne podteksty. Faktem jest, że ktoś podpalił nissana Arkadiusza Piotrowskiego i renaulta należącego do jego zięcia.

Samochody paliły się w nocy z poniedziałku na wtorek. Dowiedzieliśmy się o tym wczoraj od jednego z Czytelników. - Płonęły jak pochodnie. Nie ma mowy, żeby same się zapaliły - mówi. Auta były zaparkowane przy ul. Żeromskiego, przed blokiem, w którym mieszkają burmistrz i jego zięć.

- Podejrzewam, że zostały podpalone - twierdzi samorządowiec. Jest przekonany, że nocny pożar ma związek z piastowanym przez niego urzędem. - Nie mogę powiedzieć nic więcej, bo sprawą zajmuje się prokuratura. Powiem tylko, że poważnie się obawiam o życie swoje i moich bliskich - mówi.

Prokurator rejonowa Małgorzata Przybysz twierdzi, że za wcześnie to komentować. - Nie mam nawet materiałów policyjnych, a najpierw musiałabym je przeanalizować - wyjaśnia.

Silniki spalone na węgiel

Żeromskiego to spokojna, peryferyjna uliczka. Spalone samochody stały około 10 m od siebie, a między nimi były zaparkowane cztery inne pojazdy. To dlatego wszyscy są pewni, że auta zostały podpalone. - Ktoś wiedział, że należą do burmistrza i jego zięcia. To nie był przypadek - twierdzi skwierzyński radny Zdzisław Belina.

Wartość obu aut to około 80 tys. zł. Burmistrz może liczyć na odszkodowanie, ale samochód jego zięcia nie miał ubezpieczenia AC. - Oba auta nadają się tylko na złom. Może uda się wyciągnąć z nich trochę części - ocenia Belina.

Razem z radnym i krewniakiem burmistrza Jakubem Hofanowskim oglądamy wraki. Wyglądają tak, jakby ktoś wylał łatwopalny płyn na ich maski. Silniki są spalone na węgiel, ale strażacy ugasili ogień, zanim dotarł do zbiorników paliwa. To jedyna dobra informacja.

- Gdyby zostały podpalone z tyłu od strony baków z benzyną, to z dymem by poszły wszystkie samochody na parkingu - mówi jeden z mieszkańców bloku.

Miasto huczy od plotek

Renault zięcia burmistrza (na zdjęciu) warty był ponad 30 tys. zł, a nissan Piotrowskiego ponad 40 tys. zł

Ogień uszkodził też dwa auta zaparkowane obok nissana Piotrowskiego. Ich właściciel Tomasz Kiernożek szacuje swoje straty na 2 tys. zł. - Do tej pory na naszej ulicy nawet włamań nie było - mówi. Mieszkańcy bloku twierdzą, że Piotrowski i zięć są dobrymi sąsiadami. - Grzeczni, kulturalni, zawsze pierwsi mówią dzień dobry. Wrogów tutaj nie mieli - zapewniają siostry Karolina i Sylwia Jassa.

W mieście aż huczy od plotek. Niemal wszyscy są przekonani, że ktoś chciał się za coś zemścić na Piotrowskim albo próbuje go zastraszyć. Wykluczają, że celem mógł być jego zięć, który jest tylko szeregowym urzędnikiem w skwierzyńskim urzędzie miasta (czyli podwładnym teścia).

Gorączka polityczna?

Od kilku mieszkańców słyszymy o mafii, która jakoby uwzięła się na samorządowca. Inni przypominają, że w Skwierzynie już wcześniej bywało bardzo gorąco. Ale chodzi im o gorączkę polityczną, na którą samorządowcy i ich oponenci zapadają zazwyczaj przed wyborami. Do tej pory nikt jednak nie podpalał aut... - Musiał się chłop komuś mocno narazić. Tylko czym? - zastanawia się Przemysław Potas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska