Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę rusza trzecia liga piłkarska. Zielonogórski Falubaz będzie walczyć o utrzymanie

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Fragment meczu z rundy jesiennej Falubaz - Ruch Zdzieszowice 1:0.  Liczymy na powtórkę
Fragment meczu z rundy jesiennej Falubaz - Ruch Zdzieszowice 1:0. Liczymy na powtórkę Mariusz Kapała
Zapowiedzi wiosny w wykonaniu zielonogórskiej drużyny, obojętnie pod jaką nazwą występowała, poza nielicznymi wyjątkami była podobna. Zespół walczył o utrzymanie w lidze, a klub borykał się ze stałymi kłopotami finansowymi

Przerwa zimowa sezonu 2017/18 była jednak inna niż poprzednie. Falubaz został pierwszym w historii lubuskiego futbolu prywatnym klubem piłkarskim. Nowi właściciele pospłacali najpilniejsze długi. Zmontowano mocną ekipę ludzi oddanych futbolowi, na czele z byłym reprezentantem Polski, dziś znanym komentatorem telewizyjnym, Maciejem Murawskim. Nastąpiła zmiana na stanowisku szkoleniowca. Jarosław Miś musiał skupić się na obowiązkach w szkole i nie był w stanie pogodzić obu funkcji. Nowym trenerem został człowiek z pasją, były zawodnik klubów drugoligowych i król strzelców trzeciej ligi, Andrzej Sawicki.

To, że uratowano byt zespołu nie oznacza, że w Falubazie nastąpił jakiś nagły przypływ gotówki. Stąd ekipa się zbytnio nie wzmocniła, ale jak przyznał prezes Falubazu Marcin Grygier odrzucono pomysł zasilenia zespołu dwoma czy trzema doświadczonymi, co za tym idzie dobrze opłacanymi zawodnikami i utrzymania w lidze kosztem wielkiej dziury budżetowej w czerwcu. Postanowiono więc utrzymać się w lidze, z małymi korektami, praktycznie takim samym zespołem, który grał jesienią. Przepracowano solidnie okres przygotowawczy, zaliczono praktycznie wszystkie zaplanowane sparingi. Działacze wspominają, że też zakładają iż Falubaz może z ligi spaść i wtedy ten sam plan, który mają, czyli renesansu w futbolu w Zielonej Górze opóźni się o sezon w którym trzeba będzie grać w czwartej lidze, ale jak się wydaje liczą, że ekipa Andrzeja Sawickiego dalej będzie walczyć w trzeciej.

Te nadzieje mają podstawy, ale dodajmy od razu, że to bardzo trudne zadanie. Falubaz ma za sobą słabą jesień. Zespół zajmuje przedostatnią, 15 pozycję. Zdobył 18 punktów. Wygrał zaledwie cztery razy (tylko odstająca od wszystkich Polonia Głubczyce ma mniej, bo trzy zwycięstwa), sześciokrotnie zremisował i siedem razy przegrał. Strzelił 21 bramek, tracąc 30. Jak się wydaje na taki bilans złożyły się słabe występy na własnym boisku, bo z dziewięciu meczów tylko dwa zakończyły się zwycięstwem (tyle samo razy wygraliśmy ma wyjeździe). Przedostatnia pozycja Falubazu wygląda nieciekawie. Zespół jest w strefie spadkowej. Dodajmy, że ligę opuszczą trzy ostatnie zespoły oraz każda kolejna jeśli do naszej grupy spadną drużyny z drugiej (dziś w strefie spadkowej są tam MKS Kluczbork i Rozwój Katowce).

Trzeba się więc liczyć, że chcąc się utrzymać trzeba zająć w najgorszym razie szóste miejsce od końca. Z drugiej strony różnice w dole tabeli są niewielkie. Dziś wspomniane szóste miejsce od końca zajmuje nasz jutrzejszy rywal Ruch Zdzieszowice, do spokojnego środka tabeli, czyli dziesiątej lokaty, brakuje Falubazowi tylko cztery punkty. Jest więc szansa, że nasza ekipa przy dobrej grze może szybko uciec z zagrożonej strefy i spokojnie grać bez widma spadku. Tak było w poprzednim sezonie, tak może być i teraz. Dodajmy, że zespół się wzmocnił 32-letnim Wojciechem Okińczycem. To były król strzelców drugiej ligi, doświadczony zawodnik który umie się znaleźć polu karnym., Kogoś takiego nam brakowało. Liczymy, że ta drużyna jest w stanie wykonać zadanie i zostać w lidze.

Skład Falubazu, bramkarze: Łukasz Budzyński (rocznik 1993), Karol Kubasiewicz (99); obrońcy: Rafał Ostrowski (96), Sebastian Górski (92), Jędrzej Król (98) Kacper Lechowicz (2001), Patryk Jasiak (99), Adrian Droszczak (95), Mariusz Kaczmarczyk (96), Łukasz Ziętek (91); pomocnicy: Przemysław Mycan (95), Łukasz Wasiak (98), Aron Athenstad (98), Albert Cipior (94), Martins Ekwueme (84)Jakub Babij (96), Kacper Kochanowski (98), Szymon Kobusiński (97), Michał Koszela (99), Jan Izdebski (99), Kamil Ograbek (01); napastnicy: Wojciech Okińczyc (86), Artur Małecki (92), Mariusz Piechocki (01), Bartosz Konieczny (01) .

Sezon zaczynamy w sobotę meczem ze wspomnianym Ruchem Zdzieszowice ( początek o godz. 14.00). Jak ważny jest początek nie trzeba nikogo przekonywać. Liczymy na to że zielonogórzanie powalczą przynajmniej na remis. Trzy punkty na starcie byłyby bardzo mile widziane.

Zobacz też: Prezentacja modelu rzeźby Andrzeja Huszczy w Zielonej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska