Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę Stelmet Enea BC zagra we własnej hali. Po ostatnich meczach liczymy na kolejny dobry występ zielonogórskich koszykarzy

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Fragment meczu w Sopocie.  Przy piłce Michał Kolenda, obok Armani Moore
Fragment meczu w Sopocie. Przy piłce Michał Kolenda, obok Armani Moore Karolina Misztal
Wielkie zmiany, fajna gra i nowe nadzieje. Tak można krótko podsumować to co dzieje się wokół zielonogórskiego klubu. Trener Andrej Urlep tchnął w ekipę nowe życie. Na razie pięć meczów pod jego wodzą (cztery w ekstraklasie i jeden w Lidze Mistrzów) zespół wygrał, praktycznie w czterech prezentując walkę, skuteczność, chęć do odniesienia sukcesu, czyli to czego w tym zespole długo brakowało

W sobotę Stelmet Enea BC ma kolejny mecz we własnej hali. Podejmujemy Trefla Sopot. Ekipa znad morza do 2009 roku funkcjonowała jako Asseco Trefl Gdynia zdobywając wiele trofeów. Kluby rozdzieliły się, Asseco zaczęło osobną egzystencję, podobnie Trefl. Zespół z Sopotu przez tych kilka sezonów potrafił wywalczyć tytuł wicemistrzowski w 2012 i brąz z 2014 roku. Na koncie ma też Puchar i Superpuchar Polski w 2012 i 2013 roku. Po pokonaniu Rosy Radom i zdobyciu brązu w 2014 roku zespół obniżył loty. W sezonie 2014/15 zajął dopiero 14 miejsce. W poprzednim do końca rundy zasadniczej walczył o ósemkę i szansę na play offy. Niewiele zabrakło, bo jednego punktu do lokalnego rywala Polpharmy Starogard Gd.

W aktualnym zespół z Sopotu na razie jest na 12 miejscu. W 16 meczach zgromadził 23 punkty. Siedem razy wygrał i dziewięciokrotnie schodził z parkietu pokonany. Do ósmej lokaty brakuje mu dwóch punktów. Tyle, że dwa będące przed Treflem zespoły mają o jeden mecz mniej. Szanse na play offy więc są, choć trzeba przyznać, że niewielkie. Ciekawe natomiast jest to, że z tych siedmiu zwycięstw aż cztery zespół z nad morza odniósł w obcych halach.
Zobacz również: Najnowszy MAGAZYN INFORMACYJNY "GL"

W klubie z Sopotu raczej nikt nie robi tragedii z dość niskiej lokaty. Odpowiada ona możliwościom ekipy. Ostatnio z zespołu odszedł Serb Nikola Marković. Jego nowym klubem jest... Stelmet Enea BC. Marković pokazał się u nas z dobrej strony i dla niego może to być szczególne spotkanie. Szefostwo Trefla biorąc pod uwagę chęć gry Serba w lepszym zespole nie robiło mu problemów. Szybko w miejsce Markovicia pozyskano Obie Trottera. To 33 letni amerykański skrzydłowy, który w poprzednim sezonie grał w Polskim Cukrze Toruń. Zdobywał tam średnio 13 pkt, ostatnio wystepował w rumuńskim CMS CSU Oradea. Trotter zadebiutuje w Treflu w jutrzejszym meczu. W Sopocie gra jeden z najbardziej doświadczonych ligowców 38-letni Filip Dylewicz. Jest też bardzo solidny amerykański rozgrywający Jemaine Love, jego rodak center Steve Zack. Polacy: Bartosz Majewski, Marcin Stefański, Jakub Karolak czy Artur Mielczarek potrafią postawić się każdemu rywalowi.

Miejmy nadzieję że nasz zespół podejdzie do tego meczu z takim nastawieniem jak do ostatnich spotkań, zupełnie bez lekceważenia rywala. Jeśli tak, to Stelmet Enea BC powinien spokojnie zaliczyć kolejnezwycięstwo. Mamy praktycznie na każdej pozycji lepiej zbilansowany zespół jesteśmy na tak zwanej dobrej fali. Warto by niosła nas dalej i dalej... Bardzo na to liczymy.

To otwarcie rundy rewanżowej. W inauguracji Stelmet wygrał we wrześniu w Sopocie 84:77. Punkty dla naszej ekipy: Savović 17, Dragicević 12, Matczak 11, Koszarek 8, Moore 3 oraz: Mokros 12, Zamojski 10, Florence 9, Hrycaniuk 2; dla gospodarzy: M. Kolenda 18, Brown i Marković po 12, Śmigielski 11, Zack 9 oraz: Karolak 7, Ł. Kolenda 5, Mielczarek 3. W poprzednim sezonie też inuagurowaliśmy rozgrywki meczem z Treflem. W Sopocie wygraliśmy 84:69, a w pierwszym meczu rundy rewanżowej w Zielonej Górze rozgromiliśmy ekipę z Sopotu 102:78. Nie mamy oczywiście nic przeciwko temu by powtórzyć jutro podobny wynik.

Spotkanie w sobotę o godz. 17.00 w hali CRS. Czekamy na dobry mecz i efektowne akcje. Koszykarze zapraszają i liczą na doping.



Kolejny sukces Patryka Dudka!


Stal z Gollobem jest zawsze razem



Wąs i czarna skóra? To oczywiście „Frankie”



Rzeźba Andrzeja Huszczy jak żywa!


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska