Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Sulęcinie i Słubicach była wyborcza wojna na anonimy

Bożena Bryl, 95 758 07 61, [email protected]
Ktoś w anonimowej ulotce, żeby odebrać mu głosy, przypisywał Dariuszowi Ejchartowi zamiar zamknięcia podstawówki w Trzemesznie
Ktoś w anonimowej ulotce, żeby odebrać mu głosy, przypisywał Dariuszowi Ejchartowi zamiar zamknięcia podstawówki w Trzemesznie fot. Starostwo Sulęcin
W Trzemesznie i pobliskich wsiach ktoś przed drugą turą rozrzucał anonimowe ulotki, oczerniające kandydata na burmistrza Sulęcina Dariusza Ejcharta. Podobny przypadek spotkał słubickiego kandydata Tomasz Ciszewicza.

Anonimowy list, skierowany do rodziców dzieci Szkoły Podstawowej w Trzemesznie oraz mieszkańców Grochowa, Wielowsi, Zarzynia i Długoszynka, pojawił się w tych wsiach w piątkowy wieczór. Informował, że kandydujący na burmistrza Sulęcina D. Ejchart, jeśli wygra wybory, zamierza zlikwidować podstawówkę w Trzemesznie, co oznacza, że 70 dzieci będzie musiało dojeżdżać na lekcje do szkoły w Wędrzynie. - Pamiętajcie, że nie mamy swojego radnego, który by stanął w obronie szkoły w Trzemesznie, zostaliśmy sami - głosiła ulotka. Dalej było ostrzeżenie przed głosowaniem na D. Ejcharta. I dalej: "Głosując na Michała Deptucha (drugiego kandydata) zagłosujecie za gwarancją jej utrzymania (szkoły - dop. red.) i dalszego rozwoju oraz równocześnie za budową boiska wielofunkcyjnego ze sztuczną nawierzchnią, świetlicy i remizy". W podpisie: Grupa bardzo zaniepokojonych rodziców uczniów Szkoły Podstawowej w Trzemesznie.

Zdążyli odpowiedzieć

- Te ulotki zauważyliśmy około 20.00 - powiedział nam Patryk Lewicki, szef sztabu wyborczego D. Ejcharta. - Uważamy, że rozrzucono je tak późno, żebyśmy z nie zdążyli z odpowiedzią przed ciszą wyborczą, ale zdążyliśmy - mówił. - D. Ejchart poinformował mieszkańców tych miejscowości, że są to pomówienia i że w żadnym punkcie jego programu wyborczego nie ma zapowiedzi likwidacji tej placówki - twierdził P. Lewicki. - Nasz kandydat będzie szukał oszczędności nie w szkolnictwie, tylko w wysokich płacach gminnych urzędników - twierdził.

Anonimy na bazarze

Anonimy były też kolportowane na słubickiego kandydata T. Ciszewicza. Takie ulotki były roznoszone m.in. na bazarze. Co w nich było? M.in. informacja o tym, że T. Ciszewicz przyjaźni się z przedsiębiorcą, który prowadzi niejasne interesy. Miał mu on pomagać w w pierwszej turze i w drugiej i że po wygranych wyborach będą prowadzić wspólne interesy. - To kłamstwo. Wiemy, że policja zajmuje się tą sprawą, a my zamierzamy złożyć zawiadomienie do prokuratury przeciwko sztabowi wyborczemu R. Bodziackiego - stwierdził Piotr Łuczyński, pełnomocnik sztabu T. Ciszewicza.

Nasz Czytelnik, który nas o tych ulotkach poinformował, twierdził też, że w piątek słubiczanie zatrzymali tę kobietę i razem z ulotkami zawieźli na policję, która podjęła w tej sprawie czynności.
- Była taka sytuacja, ale nie stwierdziliśmy czynu zabronionego - powiedziała nam rzeczniczka słubickich policjantów sierż. Magdalena Tubaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska