Pamiętacie ten kawałek kabaretu Dudek pod tytułem "Taka gmina"? Szło jakoś tak - "Ni wyżyna, ni nizina,/ Ni krzywizna, ni równina - Taka gmina./Ani piasek, ani glina,/Tylko lasek i olszyna -/Taka gmina./Ani POM-u, ani młyna,/Krzyż, chałupy i krowina -/Taka gmina./Od komina do komina/Wiater hula, deszcz zacina -/Taka gmina./Taka gmina." - i pewnie z takiego skojarzenia gminy Szczaniec wójt Ryszard Walkowiak nie jest zadowolony. No ale popatrzmy!
Płasko tutaj czy nie? Jeszcze jak! Jest piasek? Jest! Są olszyny, ale i lasy, i jest krzyż, chałupa i krowina... No i trudno o jakieś zakłady - pomy czy młyny. Ale czy ta gminy ze względu na brak przemysłu, większych atrakcji turystycznych - choćby jezior (co jest domeną takich: Lubrzy, Łagowa, Skąpego) i niewielkie zaludnienie - rzeczywiście jest skazana na wegetację?
Jak widzą to swoje miejsce na ziemi sami mieszkańcy?
- Jest dobrze - uśmiecha się pobłażaniem pani Anna, którą spotykamy na przystanku autobusowym. - Nie narzekam, tylko ból w tym, że za mało pociągów mamy do Świebodzina. A wójtowi należy się pochwała za remont szkoły i cieszę się, że będziemy mieli Orlika, mój syn jest uczniem szczanieckiej tej placówki.
Innego zdania jest Mieczysław Biernacki. - W gminie kwitnie prywata! - przekonuje. - Od kiedy moja sąsiadka zaczęła pracować w gminie, wcześniej ustawioną prostopadle do drogi latarnię przekierowali tak, by oświetlała jej podwórko. Przecież to absurd! Znam też inne podobne przypadki "przywilejów" pracowników gminy...
Irytacji z powodu pracy urzędników nie kryje sołtys Wilenka Janusz Błaszków. - Nie widzą naszych potrzeb - stwierdza krótko. - Sami musieliśmy walczyć o to, by autostrada nie odcięła nas od świata!
Te zarzuty odpiera sam włodarz. - Lata 2007-2008, czyli pierwsze dwa mojej kadencji, były okresem gromadzenia pieniędzy i opracowywania dokumentacji projektowych - stwierdza wójt. - Pierwszą ważną inwestycją była budowa dwóch nowych ujęć wody w Szczańcu, wodociąg w Wilenku oraz montaż wodomierzy u odbiorców w całej gminie.
Przy kolejnych - remoncie szkoły i przedszkola - samorząd skorzystał z funduszy Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, ale sięga też do tych związanych z programem rozwoju obszarów wiejskich. - Postawiliśmy na remonty świetlic wiejskich - przyznaje. - A 17 marca mamy przetarg na budowę kanalizacji Myszęcina, Ojerzyc i części Szczańca. Pozyskaliśmy na ten cel cztery miliony złotych, ale sami musimy wyłożyć 5,8 mln. Będzie to dla nas niesamowity wysiłek!
Dochody Szczańca w 2010 rok wyniosą 10,7 mln zł, a wydatki 15,5 mln - z czego 7,5 pójdzie na inwestycje. - Nie obejdzie się bez kredytów - dodaje włodarz.
- Widzę, że wyremontowali budynek urzędy, bo było tam jak u ruskich - stwierdza z przekąsem proszący o anonimowość mieszkaniec gminy. - I dobrze, że wreszcie zaczną budowę kanalizacji! Jednak nie w smak mi to, że sami urzędnicy, którzy niby tak bardzo o nas dbają nie wywożą ścieków! Ludzie w gminie wiedzą, że ich prywatne nieczystości trafiają do stawu czy na pola, a dalej do rzeki, z której woda płynie do Zielonej Góry.
Wójta irytują tego rodzaju argumenty, bo jego zdaniem nie mają pokrycia w rzeczywistości, i sam woli koncentrować się na rozwoju gminy. - Zakupilismy 3,5 ha ziemi na cele inwestycyjne i będzie to zaczątek naszej strefy przemysłowej - relacjonuje. - Już dziś proponujemy firmom ulgi w podatkach i liczymy na powstanie dwóch, trzech niedużych zakładów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?