W tej strefie są tylko dwie firmy. Porażka?

- W hali żeliwa na terenie byłego Zastalu zatrudnienie ma 50 osób, a niebawem ma zostać 15. Ostatnio w ciągu dziesięciu dni zwolniono 12 pracowników. Nie mówi się nam, dlaczego tracimy pracę. Ludzie boją się dalszych zwolnień. Dart zaczął budować firmę w Parku Naukowo-Technologicznym w Nowym Kisielinie. Czyżby teraz padał? - pyta Czytelnik.

Idziemy na teren byłego Zastalu. Hale zamknięte na głucho. Cały kompleks wręcz przygniata pustką. Taboru Szynowego już tu nie ma i większość obiektów stoi pusta. Niemal na końcu kompleksu Zastalu, tuż przy płocie sąsiadującym z ulicą Źródlaną, dwie hale wynajmuje Dart, a nie Dartstal. A to właśnie Darstal buduje siedzibę w Nowym Kisielinie. Dyrektor Darta Józef Nowicki wyjaśnia, że jakkolwiek obie firmy mają tego samego właściciela, to są one osobnymi przedsiębiorstwami.

Dart zajmuje się czyszczeniem odlewów żeliwnych i stalowych, natomiast Dartstal ma się zajmować produkcją elementów siłowni wiatrowych. Dyrektor Nowicki potwierdza też, że na zatrudnionych w spółce 240 osób, w ostatnich dniach odeszło z pracy 12 osób. - Takie są prawa rynku. Jeszcze wcześniej czyściliśmy miesięcznie nawet 2,5 tys. ton odlewów, ale ostatnio dostaliśmy zlecenia na oczyszczenie tylko 1,6 tys. ton. Niestety, kryzys także nas dotyka, dlatego z kilkoma osobami musieliśmy się rozstać.

Kierownik Jerzy Ciesielski wyjaśnia też, że ze wspomnianych 12 osób, osiem dostało wypowiedzenia, w tym jeden z elektryków, który o mało nie doprowadził do pożaru ogromnej maszyny. Natomiast cztery osoby same się zwolniły. - Proszę popatrzeć, tu mam dwa kolejne wypowiedzenia. Niektórym osobom nie odpowiadają nasze warunki płacowe, szukają więc innej pracy i odchodzą - tłumaczy kierownik.

Dyrektor Nowicki wyjaśnia też, że Dart jako bliźniacza spółka Dartstalu także przeniesie się do budowanego obiektu na terenie Parku w Nowym Kisielinie. - Kiedy z budynków Zastalu wyprowadził się Tabor Szynowy, zostaliśmy tu praktycznie sami. Co ważne, współpracujemy z firmami z Niemiec i Danii, których przedstawiciele nas odwiedzają i widzą, w jakich warunkach pracujemy. Te złe warunki także wpływają na ocenę firmy. By była wyższa, musimy się przenieść. Poprawę warunków pracy nakazał nam także sanepid. Mamy czas do jesieni. Ale do Kisielina przeprowadzimy się wcześniej. Firma jest w dobrej kondycji finansowej i chcemy się rozwijać - tłumaczy dyrektor Nowicki.

I zapewnia, że budowa obiektu o powierzchni prawie 7 tys. mkw. w strefie przemysłowej w Nowym Kisielinie przebiega zgodnie z planem. Później ta powierzchnia zwiększy się do ponad 9 tys. mkw. Około 20 kwietnia zaplanowano wmurowanie kamienia węgielnego. Natomiast zakończenie inwestycji nastąpi w sierpniu i wtedy znajdą się tam pracownicy Dartu i Darstalu. Poza wymienionymi firmami w Parku ma znaleźć się jeszcze LUG. I to... koniec. Prezydent Janusz Kubicki przyznaje, że na razie pewne są wspomniane firmy. Obie spółki zadeklarowały zatrudnienie około 500 osób. Na początku.

- Natomiast co do dalszych inwestorów, to w tej sprawie nic nie mogę powiedzieć - stwierdza Kubicki. - Dopóki nie sfinalizujemy, nie podpiszemy umowy, to nie będziemy podawali żadnych informacji. Nie życzą tego sobie sami zainteresowani, a ponadto mogą oni w każdej chwili się wycofać. I wtedy będzie wstyd. Zapewnia jednocześnie, że miasto rozmawia z kilkoma potencjalnymi inwestorami. Kiedy negocjacje się zakończą? - Tego nawet sam nie wiem - mówi prezydent.

W zeszłym roku zwolniono grupowo 816 osób. W tym:

* Tabor Szynowy Opole - 279
* San Bud - 66
* Ekosystem - 54
* Ekomel - 50
* Prodwodrol - 43
* Zakład stolarski Jagas - 41
*Autopol Plus - 39
* Ecoservice - 33
* Trevira - 35
* Poldrew - 25

W pierwszym kwartale tego roku żadna z zielonogórskich firm nie powiadomiła urzędu pracy o zamiarze zwolnienia większej liczby osób w ramach zwolnień grupowych.