Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W TPH Polkowice nastrój wyczekiwania

Konrad Kaptur
W meczu z Rekordem wiele będzie zależało od postawy Adriana Jędrzejewskiego.
W meczu z Rekordem wiele będzie zależało od postawy Adriana Jędrzejewskiego. fot. Konrad Kaptur
Już jutro podopieczni trenera Stanisława Kwiatkowskiego po sześciu latach przerwy wrócą na parkiety ekstraklasy futsalu. Pierwszym rywalem będzie Rekord Bielsko Biała.

Po wspaniałej, pełnej efektownych akcji i zaangażowania momentami wykraczającego poza sport, nasi pokonali w drugim meczu barażowym Red Devils Chojnice 7:3 i awansowali do elity. Awansowali za piątym razem. Wcześniejsze cztery próby kończyły się spektakularnymi porażkami.

Teraz przed naszymi zadanie chyba nawet trudniejsze od samego awansu - sprawić, by występy w gronie najlepszych nie były trwającym jeden sezon epizodem, a stały się bytem trwałym. - Mamy świadomość naszych ograniczeń. Moi zawodnicy łączą grę w futsal z pracą zawodową. To nie jest komfortowa sytuacja i trzeba będzie wszystko inaczej poukładać. Ekstraklasa to jest inny, wyższy poziom, ale wierzę, że mamy zespół, który stać na skuteczną walkę z najlepszymi - mówi trener Kwiatkowski.

- W elicie wszystkie kluby są profesjonalnie zarządzane. Nam jeszcze do tego poziomu sporo brakuje, ale mamy zapewniania zarządu, że będzie lepiej. Nam, zawodnikom, na pewno nie zabraknie ambicji - podkreśla Adrian Jędrzejewski, jeden z najlepszych strzelców zespołu, zdobywca trzech goli w meczu z Red Devils.

O waleczność i zaangażowanie naszych możemy być spokojni. Oni już nie raz udowodnili, że dzięki tym cechom są w stanie zniwelować różnice czysto piłkarskie. Czy to wystarczy na skuteczną walkę w ekstraklasie? Czas pokaże. Na inaugurację nasi zmierzą się z beniaminkiem z Bielska Białej.

- To rywal absolutnie w naszym zasięgu. Jeżeli zagramy z konsekwencją podobną tej, która prezentowaliśmy w barażu to powinno być dobrze - mówią podopieczni trenera Kwiatkowskiego.
Początek jutrzejszego meczu o godzinie 17. Do Bielska Białej nasi pojadą bez swojego kapitana i duchowego przywódcy Sebastiana Jędrzejewskiego, który leczy uraz z pierwszego meczu barażowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska