Mimo że Łucznik to jedna z najsłabszych ekip, już niejeden zespół musiał się solidnie napocić, zanim po meczu uniósł ręce w geście triumfu. Podobnie było i teraz. Gospodarze, którzy powinni szanować siły (zaledwie dwuosobowa ławka znacząco ograniczyła pole manewru trenerowi Krzysztofowi Wozińskiemu), od początku grali wysoko i z zębem. Nie było zmiłuj się, tylko cały czas parcie do przodu. Tylko że goście mądrze się bronili i najpóźniej w pobliżu pola karnego kasowali udane akcje miejscowych.
Arka ma w ataku niezłe żądła, więc od czasu do czasu próbowała napędzić strachu miejscowym. Jej pomocnicy z łatwością uruchamiali wysuniętego na szpicy Krzysztofa Rośmiarka oraz zawsze groźnego Krzysztofa Wierzbickiego. To starcie ambicji z żelazną konsekwencją musiało się podobać. Przy okazji nikt nie żałował kości, bo choć przyzwoicie sędziujący Maciej Kaczmarek wiele razy mógł pokazać "żółtko", rzadko to czynił, więc koszenie rywala równo z trawą odbywało się średnio co pięć minut. Ot, taki przypadkowy angielski klimacik.
Już w 6 min Bartosz Stuchly mógł otworzyć wynik, ale z 8 m posłał piłkę nad poprzeczką. - Przymierzyłbym ciut lepiej i siedzi - żałował pomocnik po strzale głową. W 18 min niemal kopię tej sytuacji zmarnował Rafał Bobrowski, ale tym razem zmierzającą do siatki piłkę, tuż przed linią bramkową, wybił jeden z obrońców. Gospodarze cały czas cisnęli, a animuszu dodawały im głośne komendy ich szkoleniowca, który jak zwykle żywiołowo reagował na wydarzenia przy bocznej linii.
Łucznik rządził, więc nikt nie spodziewał się nagłego zwrotu sytuacji. A jednak. Długie podanie z lewej strony do Radosława Druciaka miało bolesne konsekwencje. Mateusz Kobylarz niepotrzebnie zbyt daleko wyszedł z bramki i napastnik Arki przelobował go głową. Stracony gol podciął skrzydła ekipie ze Strzelec, którzy pozbierali się dopiero po przerwie. Do ataków nie kwapili się też goście, więc gra toczyła się głównie w środkowej strefie.
Po zmianie stron znów do głosu doszli gospodarze. Bliscy szczęścia byli zwłaszcza w 62 i 63 min, gdy najpierw Przemysławowi Brzeskiemu, a potem Stuchlemu zabrakło precyzji. Z czasem miejscowym zaczynało brakować pary, a ostatni kwadrans to już przewaga faworytów. Sporo ożywienia wniosło bowiem wejście Jacka Drożdża, który rozruszał prawą stronę. Już w 73 min po jego podaniu Łukasz Kałużny huknął z 30 m w słupek. Po chwili sam Drożdż trafił w poprzeczkę, a strzał Druciaka desperacko na rzut rożny sparował Kobylarz. Mimo to Łucznik do końca szukał okazji do wyrównania. Gdy jednak w 90 min Gracjan Walter podwyższył na 2:0 było pozamiatane.
ŁUCZNIK STRZELCE KRAJ. - ARKA NOWA SÓL 0:2 (0:1)
Bramki: Druciak (24), Walter (90).
ŁUCZNIK: Kobylarz - P. Dębski, Kuźlak, Żeliszewski, K. Dębski (od 50 min Serafin) - R. Bobrowski, Noga, Brzeski (od 70 min Sobczak), Nowik - Marek Ułasowiec, Stuchly.
ARKA: Miszczuk - Dykta, Rozynek, Szeląg, Spirzak - Rubacha, Walter, Kałużny, Wierzbicki (od 70 min Drożdż) - Druciak, Rośmiarek (od 81 min Maślenik).
Żółte kartki: K. Dębski, Bobrowski, Noga - Kałużny, Szeląg. Sędziował Maciej Kaczmarek (Skwierzyna). Widzów 100.
CHROBRY GŁOGÓW - UNIA KUNICE 3:1 (1:1)
Bramki: Bukraba (24), Węglarz (70), Kowalski (90) - Zboralski (31).
CHROBRY: Długosz - Filbier, Bukraba, Papuszka, Kopernicki - Kowalski, Ałdaś, Herbuś, Filipiak (od 80 min Smoliński), Gad (od 51 min Błauciak) - Węglarz (od 90 min Pietruszko).
UNIA: Szokaluk - Bełz, Nabzdyk, Zboralski, Kowalski - Siciński, Horodyński (od 43 min Błoński), Cyrana, Grochalski (od 80 min Ważny), Sawicki - Goral.
Żółte kartki: Błauciak, Ałdaś - Nabzdyk, Błoński, Sawicki. Sędziował Dariusz Borodziuk (Wałbrzych). Widzów 400.
POGOŃ OLEŚNICA - TĘCZA KROSNO ODRZ. 1:1 (0:1)
Bramki: Molka (52) - Rakociński (45).
TĘCZA: M. Szaciłło - Przybylski, Rosiak, Sorokulski, Żdaniuk - Hałambiec, Wolbaum, Gajdemski, Urbański (od 66 min P. Cierech) - Liwa (od 81 min Kulikowski), Rakociński.
Żółte kartki: Rosiak, Rakociński, Śliwa. Sędziował Łukasz Sabiło (Legnica). Widzów 200.
POGOŃ ŚWIEBODZIN - POLONIA SPARTA ŚWIDNICA 0:1 (0:0)
Bramka: Goździejewski (47).
POGOŃ: Hajdasz - Stachowiak, Sankiewicz, Grochowski, Cenin - Żywucki (od 55 min Obuchanicz), Pawłowski, Adamczewski, Jankowski (od 70 min Kociszewski) - Sylla, Suski.
Żółta kartka: Grochowski. Widzów 300.
PROMIEŃ ŻARY - GÓRNIK POLKOWICE 2:3 (2:0)
Bramki: Hanclich (5), K. Dewo (14) - Burda 3 (46, 77, 90).
PROMIEŃ: Kowalczyk - Chabiniak, Hanclich, Tychowski, Sawicki (od 66 min Markulak) - Arkuszewski (od 80 min Bartkowiak), Świdkiewicz, K. Dewo (od 63 min Kosman), Łazar, Żebrowski (od 70 min Bryjak) - Czyżyk.
GÓRNIK: Pytkowski - Jasiński (od 63 min Ogórek), Mróz, Koziara, Opałacz - Wacławczyk, Salamoński, Świtaj (od 46 min Burda) - Fedoruk (od 90 min Narwojsz), Olszowiak, Sierpina.
Żółte kartki: Hanclich, Śwdkiewicz - Opałacz. Sędziował Maciej Mikołajewski (Świebodzin). Widzów 550.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?