W latach 80-tych wiele weekendów rodziny Tarkowskich z Gorzowa wyglądało podobnie: śniadanie, wyjazd do Strzelec na zakupy w Domu Towarowym, potem słynne strzeleckie lody, i z powrotem do domu. - Człowiek zawsze taki szczęśliwy stamtąd wracał! W Gorzowie mieliśmy wtedy Stary Dom Towarowy, Rolnik. Ale tam nie było takiego towaru - opowiada Danuta Tarkowska. Do dziś mają w domu kryształy kupione w Strzelcach czy szklany żyrandol, a we wspomnieniach kolorowe kalosze, modne suknie, włoskie szpilki... - W Gorzowie trudniej było dostać modną garsonkę czy dobre buty. Albo już nie było, albo brakowało rozmiaru, towar szybciej się tu rozchodził. Więc jechało się do Strzelec. Czasem nawet w tygodniu, po pracy, gdy nagle potrzebne były ładne tenisówki dla dzieci na wuef. Tam był inny, piękniejszy świat - mówi.
Dziś piętrowy budynek w Strzelcach Krajeńskich wygląda zwyczajnie, nawet trochę smutno. Przez duże wystawowe okna widać kilka lad sklepowych ustawionych w nieładzie. Na drzwiach ogłoszenie: "Wyposażenie na sprzedaż". Sam budynek też jest na sprzedaż, od prawie roku. Przez ponad 40 lat to tam był Dom Towarowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?