Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Żarach nastolatki biły się na deptaku

Janczo Todorow
Karolina dostała w ostatnim czasie mnóstwo smsów od rywalki.
Karolina dostała w ostatnim czasie mnóstwo smsów od rywalki. fot. Janczo Todorow
Matka Karoliny jest przerażona . - Co by było, gdyby córka poszła spotkać się z Angelą w parku, mogłaby zginąć - wzdycha wystraszona. - Nie jestem dumny, że dziewczyny pobiły się przeze mnie - twierdzi Marek.

Przypomnijmy, że pierwszy raz o sprawie bójki kilku dziewcząt informowaliśmy we wtorek. Dziś więcej szczegółów.

Marek ma 17 lat, jest uczniem jednej z żarskich zawodówek. Do niedawna chodził z Angelą, gimnazjalistką z Nowogrodu Bobrzańskiego. Jednak jak to bywa w życiu, postanowił z nią zerwać. Teraz przyjaźni się z Karoliną z Żar, która ma 14 lat i chodzi do gimnazjum. Angela jednak nie dała za wygraną i rozpoczęła batalię o uczucia chłopaka.

- Zaczęła zasypywać mnie smsami, groziła, nękała mnie - wspomina Karolina. - Potem zaczęła się domagać, żebym się z nią spotkała i żebyśmy się biły o Marka. W poniedziałek przesłała mi co najmniej 50 wiadomości, nalegając na spotkanie. Zgodziłam się i umówiłam się z nią na godzinę 17.30 w parku koło samochodówki. Od Marka dowiedziałam się, że Angela już przyjechała i ciągnie za sobą koleżankę - dodaje czternastolatka.

Mogła zginąć w parku

Karolina zabrała więc ze sobą dwie koleżanki i poszła się z nimi do parku. Po drodze spotkały na deptaku Angelę i jej koleżankę. - Moja koleżanka coś powiedziała do Angeli, a ona zaczęła wyzywać i uderzyła ją, potem zaczęły się szarpać - twierdzi Karolina.

- To nieprawda, że ja uderzyłam. To mnie jedna z koleżanek Karoliny szarpała, a druga kopała - zapewnia Angela. Poczuła się urażona i poszła na policję złożyć skargę o pobycie.

- Nikt jej nie kopał, zmyśla sobie - zaprzecza Karolina.
- Od początku byłam przeciwna tej znajomości, córka ma 14 lat, a ten chłopak 17 lat, jest o wiele starszy - denerwuje się matka Karoliny. - Po co jej on? Jakiś znajomy Angeli zaczął przesyłać córce smsy z pogróżkami. Teraz zrobiła się afera, jestem w szoku, nie mogę spać po nocach. Cały czas myślę co by było, gdyby poszła do parku, przecież mogłaby tam zginąć. Zakazaliśmy córce kontaktów z tym chłopakiem. Zawsze mówiłam - najpierw szkoła, a potem romanse - podkreśla kobieta.

Sprawa trafi do sądu

Matka Karoliny nie może sobie znaleźć miejsca z nerwów. - A co by było, gdyby doszło do zbliżenia, przecież to jest karalnie. Ciągle słyszę o coraz młodszych rodzicach - mówi przerażona.

Karolina ma starszą siostrę, już pełnoletnią, która nie ma wątpliwości: - Zerwij z nim i już, po co ci on, przecież nie będzie tylko za rękę trzymał - ucina.
Marek nie spodziewał się takiej rywalizacji. - Wcale nie cieszę się z tego powodu, że biją się o mnie dziewczyny - wzdycha.

Jego rodzice twierdzą, że to się stało, to jedynie śmiechu warte. Wcale nie są przeciwni temu, żeby ich syn spotykał się z Karoliną. - Nie chcemy się wypowiadać, bo policja prowadzi postępowanie w tej sprawie - zaznacza matka.

- Prowadzimy dochodzenie dotyczące poniedziałkowego zajścia - mówi Kamila Zgolak - Suszka, rzeczniczka żarskiej policji. - Po jego zakończeniu, sprawa zostanie skierowana do sądu rodzinnego i nieletnich - dodaje.

Na prośbę rodzin - imiona bohaterów artykułu zostały zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska