Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze pań jest więcej i żyją dłużej

Tomasz Klauziński tklauzinski@gazetalubuska 68 324 88 34
qute /sxc.hu
Kim jesteśmy? 1. Mieszka u nas więcej kobiet niż mężczyzn. 2. Żyjemy dłużej. 3. Więcej osób pracuje w sektorze prywatnym niż publicznym. 4. Coraz chętniej... uciekamy za miasto, do sąsiednich gmin.

Przed II wojną światową Zielona Góra liczyła zaledwie 26,1 tys. mieszkańców. Teraz jest nas dokładnie 117.699 (według danych GUS z grudnia 2010). I pod względem liczby mieszkańców plasujemy się na ostatnim miejscu spośród wszystkich miast wojewódzkich. Spokojnie, w końcu nie w ilości, a w jakości siła. O sile tej w przeważającej części decydują kobiety, których w Winnym Grodzie mieszka 62.622. Mężczyzn jest o ponad 7,5 tysiąca mniej. Czyli na 100 panów przypada aż 114 kobiet. A zatem wychodzi na to, że kobietom trudniej znaleźć kandydata na męża niż mężczyznom kandydatkę na żonę.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę kobiety i mężczyzn do 50. roku życia, to ta różnica nie jest aż tak widoczna. W jednej grupie, najmłodszej (0-9 lat), mężczyzn mamy nawet więcej. W najbardziej komfortowej sytuacji są zielonogórzanie w wieku 30-34. Tutaj proporcja kobiet do mężczyzn wynosi 1:1. Po "pięćdziesiątce" jest już gorzej i to niestety dla pań. Mężczyzn ubywa i pojawiają się dysproporcje. Wszystko przez to, że żyją krócej. - Panowie mniej dbają o siebie, a do lekarza idą tylko wtedy, kiedy jest to konieczne. Mają też większą skłonność do podejmowania ryzyka - mówi psycholog Hanna Kusznierewicz.

Mężczyźni żyją krócej, ale jednak dłużej niż jeszcze kilka lat temu. W 2010 roku średnia długość życia mieszkańca Grodu Bachusa wynosiła 72 lata, w przypadku pań - 80 lat. Nie dość, że zielonogórzanie żyją dłużej, to jeszcze bardziej świadomie. Coraz więcej ludzi starszych dba o kondycję psychiczną, o czym przekonuje Zofia Banaszak, prezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

- Dzisiaj jest inne myślenie o przyszłości. Ludzie są bardziej świadomi, co dalej zrobić z tymi latami na emeryturze. Bo jak ktoś będzie żył 80 lat, to powinien jakoś ten czas sobie zorganizować - przekonuje. Najstarszy słuchacz UTW ma 92 lata, a liczba słuchaczy uczelni sięga 800 osób. -Udział w zajęciach, aktywność i możliwość spotkania z innymi ludźmi, korzystnie wypływają na kondycję psychiczną seniorów i przedłużają życie - dodaje pani prezes.

A jak przedstawia się sytuacja z poziomem wykształcenia? Niestety, dane, którymi dysponuje urząd statystyczny pochodzą ze spisu powszechnego z 2002 roku. - Poziom wykształcenia mieszkańców nie jest sprawdzany co roku, bo nawet w zakładach pracy ta informacja nie zawsze jest na bieżąco podawana - mówi Małgorzata Szylderowicz z Urzędu Statystycznego.

Nowe dane na temat poziomu wykształcenia zielonogórzan będą znane jesienią, kiedy to opublikowany zostanie raport z ubiegłorocznego spisu powszechnego. W 2002 roku wyższym wykształceniem mogło pochwalić się 17.502 mieszkańców, 39.179 miało wykształcenie średnie, a 3.471 - policelane. W tym samym roku było 17.478 osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym i 20.413 - z podstawowym.

Według danych sprzed dwóch lat 41.651 mieszkańców miasta Góry codziennie wstawało z łóżka, aby pójść do pracy (liczba ta nie uwzględnia podmiotów gospodarczych zatrudniających mniej niż 9 osób oraz osób pracujących w gospodarstwach indywidualnych w rolnictwie). W tej grupie znalazło się 21.214 kobiet i 20.437 mężczyzn. W sektorze publicznym pracowało 18.234 mieszkańców, a reszta, 23.417, znalazła zatrudnienie w sektorze prywatnym.
Średnie pensje wynosiły w sferze publicznej 3.708,64 zł, a w prywatnej 2.684,78 zł. Najmniej, bo zaledwie 62 osoby trudniły się rolnictwem, leśnictwem, łowiectwem i rybactwem. W przemyśle i budownictwie zatrudnionych było ponad 10,5 tys. mieszkańców, a kolejne prawie 12 tys. spełniało się w handlu, naprawie pojazdów, transporcie, gospodarce magazynowej, zakwaterowaniu, gastronomii i komunikacji. Pozostałe 19.903 zajmowało się innymi rodzajami działalności niż wymienione.

W ostatnich latach przybywa małych mieszkańców Winnego Grodu. W 2010 zielonogórzanki urodziły 1.049 maluchów, a w tym o kilkadziesiąt więcej. Dokładnie 1.113. Ale prognozy dotyczące liczby mieszkańców nie są optymistyczne. Z danych statystycznych wynika, że w 2015 roku może być nas 116.712, a w roku 2030 jeszcze mniej, bo zaledwie 113.852. Dlaczego będzie nas mniej? - Są dwa czynniki, które na to wpływają - tłumaczy socjolog dr Krzysztof Lisowski. - Pierwszy z nich to procesy demograficzne, a drugi, to coraz częstsze migracje ludzi z miast na wieś.

Zielonogórzanie coraz chętniej się wyprowadzają. - Miasto otoczone jest lasami i to mocno ogranicza możliwości inwestycyjne - wyjaśnia dr K. Lisowski.

W gminie Świdnica od 2003 roku liczba na stałe zameldowanych mieszkańców zwiększyła się z 5.268 do 6.070. - W ostatnim roku nasza gmina powiększyła się o kolejnych 25 mieszkańców. Tendencja wzrostowa utrzymuje się od kilku lat - mówi Anita Nowak z urzędu. I chociaż nie ma dokładnych danych, skąd przyjeżdżają poszczególni nowi mieszkańcy, to z obserwacji urzędników wynika, że spora część ludzi przybywa właśnie ze stolicy regionu. Również gmina Zielona Góra odnotowuje wzrost liczby mieszkańców. W zeszłym roku zyskała ona ich 389, a od 2007 roku - 1.660.

- Nie jestem w stanie podać danych, ile z tych osób przyjechało z Zielonej Góry - wyjaśnia Małgorzata Ostrowska z gminy. Zielonogórski magistrat też nie ma informacji, dokąd wyjeżdżają mieszkańcy. Nieoficjalnie wiadomo, że kierunek, który chętnie obierają mieszkańcy miasta przy przeprowadzkach, to gminy: Zielona Góra, Świdnica i Czerwieńsk. Czym zatem gminy przyciągają nowych mieszkańców? - Oferujemy świeże powietrze, spokój i ciszę. Do tego piękne krajobrazy i dobrą infrastrukturę społeczną - mówi Mariusz Zalewski, wójt gminy Zielona Góra.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska