Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze rodzice chcą miejsc parkingowych przy żłobku

(bat)
Parking jest przy samej ulicy, ale dojazdu nie ma. Jest znak zakazu. - Trzeba podróżować do tych miejsc postojowych przez pół osiedla - mówią rodzice.
Parking jest przy samej ulicy, ale dojazdu nie ma. Jest znak zakazu. - Trzeba podróżować do tych miejsc postojowych przez pół osiedla - mówią rodzice.
Na terenie zielonogórskiego żłobka nr 7 przy ul. Braniborskiej stawiać aut nie można. Dostępu na pobliski parking broni z kolei zakaz wjazdu. Trzeba podróżować przez całe osiedle. Rodzice łamią więc przepisy. Chociaż, jak mówią, nie chcą.

- Dziś znów dopadła nas straż miejska - opowiada pani Marta (nazwisko znane redakcji). - Nas, czyli rodziców dzieci ze żłobka przy Braniborskiej. Straż miejska goni nas za parkowanie niezgodne z przepisami. Ale co my mamy zrobić? Musimy sobie jakoś radzić...

Jeszcze kilka miesięcy temu część rodziców stawiała samochody na terenie żłobka. Dyrekcja placówki zmieniała jednak ogrodzenie terenu i zamknęła bramę wjazdową. - No i szlag trafił z pięć miejsc... - opowiada Marek, rodzic jednego z maluchów.

- Przepisy zabraniają wjazdu na teren żłobka - tłumaczy swoją decyzję dyrektor Lucyna Anczura. - Zrobiliśmy to również dla bezpieczeństwa dzieci. Nie może być tak, że samochody są stawiane na trawnikach i drogach, którymi poruszają się maluchy. Przypomnieliśmy przy okazji rodzicom, że mogą stawiać samochody na parkingu pobliskiej stacji paliw. Gdy ją budowano, właściciele wyrazili na to zgodę. No i są nowe miejsca naprzeciwko placówki.

Zakaz wjazdu na parking

Naprzeciwko żłobka, przy ul. Poprzecznej, powstał miejski parking na pięć samochodów. Tyle że od ul. Braniborskiej nie da się na niego wjechać. Wjazdu broni znak zakazu. Aby dostać się na parking legalnie, trzeba przejechać przez pół osiedla. Niewielu rodziców decyduje się jednak na taką podróż... - Prawie wszyscy wjeżdżają na ten parking od Braniborskiej - mówi pani Marta. - Ci, którzy są bardziej prawi, jadą tyłem. Ale inni po prostu pchają się przodem. To niezgodne z przepisami, ale logiczne.

Rodzice łamią jeszcze inne zakazy... Ponieważ do żłobka uczęszcza aż 160 dzieci, a miejsc parkingowych jest pięć, często stawiają auta na Braniborskiej. Zastawiają przy tym bramy mieszkańcom ulicy, utrudniają ruch na głównej osiedlowej drodze. Mieszkańcy mają już tych "atrakcji" dość. - Teraz, zimą, to już prawdziwy horror z tymi rodzicami - opowiada Janina Ziemińska, którą spotkaliśmy na terenie osiedla. - Ludzie stawiają samochody na pasie ruchu, wjeżdżają pod bramy. Na chodnikach jest śnieg, więc wykorzystują miejsca właścicieli posesji. Niech się nie dziwią, że ludzie wzywają policję.

Straż miejska na razie dawała głównie upomnienia, ale już zapowiedziała, że teraz czas na mandaty. - A mój znajomy to już nawet mandat tu dostał, od policji - opowiada Marek.

Będzie trudno z tym ruchem...

Rodzice mówią, że łamać przepisów nie chcą. Chcą zaparkować, zaprowadzić dziecko do żłobka i spokojnie odjechać... - Po pierwsze, wjazd na parking powinien być od Braniborskiej - argumentują. - Po drugie, warto zrobić parkowanie pod kątem, będzie więcej miejsc postojowych. Na samej Braniborskiej też przydałyby się parkingi wzdłuż ulicy.

Postulaty rodziców przekazaliśmy miejskim urzędnikom. Na "pierwszy rzut oka" nie zauważyli oni jednak sposobu, by spełnić żądania mieszkańcom. - Ulica dojazdowa do parkingu ma jedynie 3,8 metra. Nie ma możliwości, by był tam ruch dwukierunkowy. Jedynym rozwiązaniem byłoby odwrócenie kierunku ruchu, ale to spowodowałoby zmiany na całym osiedlu i utrudnienia dla jego mieszkańców - tłumaczy szef prezydenckiego gabinetu Tomasz Nesterowicz. I dodaje: - Mieszkańcy są tam cały czas, a rodzice rano i po południu.

Urzędnicy obiecują jednak, że rozważą nowy schemat ruchu na osiedlu. By rodzicom łatwiej było zaparkować przed żłobkiem. Jakie podejmą decyzje, przedstawimy na łamach "GL"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska