- Dwa lata temu było zebranie wiejskie w tej sprawie. Nie zgodziliśmy się na zmianę nazwy ulicy. Głównym powodem były finanse. Wyliczyliśmy, że może ona nas kosztować od 1 do 2 tys. zł - mówi Dariusz Sobczak. - Wysokość kosztów zależy od wielkości firmy, a przy tej ulicy jest kilku przedsiębiorców. Oprócz dowodu osobistego trzeba by było też wymienić prawo jazdy, pieczątki, wszystkie papiery związane z działalnością gospodarczą czy poinformować bank.
Ulica Karola Świerczewskiego w Lipich Górach jest od lat. Mało tego, przy głównej drodze we wsi stoi też kilkumetrowy pomnik generała. Od 12 października 1978 r. Został ufundowany z okazji 35-lecia powstania Ludowego Wojska Polskiego. W Lipich Górach mają sentyment do dowódcy, bo w marcu 1945 r. - podczas pochodu na Berlin - przez tydzień stacjonował on w miejscowości wraz ze sztabem II Armii. Podobno na początku mieszkał w domu, który znajduje się w pobliżu pomnika, a później przeniósł się do żołnierzy do pałacu. - Co z tego, że komunista? Polskę przecież też wyzwalał - mówi jeden z mieszkańców (nie chce imienia i nazwiska w gazecie). - A dzisiaj politycy to lepsi?
- Karolek we wsi był i będzie. Komu on przeszkadza? - pyta kolejny mężczyzna.
Sugestię, by nazwę ulicy zmienić wysyła do urzędu Instytut Pamięci Narodowej. - Świerczewski wprowadzał komunizm w naszym kraju. Był sowieckim wysłannikiem. To, że mówił po polsku i miał polskie nazwisko nic nie oznacza - komentuje Grzegorz Surdy, rzecznik krakowskiego IPN. To właśnie małopolski oddział instytutu zapoczątkował akcję, by samorządy do końca pozbyły się z nazw ulic patronów z minionej epoki. - Reguluje to ustawa dekomunizacyjna. Za propagowanie komunizmu jest kara, choć przepis jest martwy ze względu na brak zainteresowania ze strony organów ścigania - twierdzi.
- Ze strony instytutu to jedynie prośba. Czy samorządy coś z tym zrobią, to już ich sprawa - mówi jeden z historyków, który bardzo dobrze zna sprawę (dane do wiadomości redakcji). Według niego koszty wymiany nie muszą być wcale wysokie. - Urzędy muszą przygotować nowe tabliczki, a ludzie dokumenty. Lecz jeśli zmiany będą dobrze zaplanowane, nie będą tak kosztowne. Przecież pieczątki czy dowody i tak trzeba, co pewien czas, wymienić - dodaje. - Trzeba z tym zrobić w końcu porządek, bo dzieci patrząc na nazwy, myślą, że są one poświęcone komuś ważnemu.
- Wielu ludziom ze starszego pokolenia komunizm i jego bohaterowie źle się nie kojarzą. Szczególnie tym, którzy w tamtych czasach dorobili się. Zresztą do dziś w telewizji są puszczane filmy czy seriale, w których Armia Ludowa pokazywana jest jako wojsko wyzwoleńcze - komentuje G. Surdy z krakowskiego IPN.
- Decyzję o zmianie podejmuje rada. A radni nie chcą to zrobić wbrew mieszkańcom - tłumaczy Wiesław Sawicki, zastępca burmistrza Strzelec Kraj.
W Gorzowie ostatnia zmiana miała miejsce w 2008 r. Patronem ulicy Małgorzaty Fornalskiej (działaczki komunistycznej) został Zbigniew Herbert (poeta, w sezonie 1965/66 kierownik literacki w gorzowskim teatrze). Najwięcej zmian nazw w mieście było na początku lat 90. Np. ul. Gomułki to dziś Górczyńska, Bieruta to Aleja Odrodzenia Polski, Armii Czerwonej to Aleja Konstytucji 3-go Maja, a 30-lecia PRL zmieniła się w Sybiraków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?