Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceburmistrz Krzysztof Sz. nie może zajmować dotychczasowego stanowiska

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
Prokuratura zdecydowała, że wiceburmistrz Krzysztof Sz. nie może pracować w ratuszu, skąd niespełna dwa miesiące temu został wyprowadzony w kajdankach.
Prokuratura zdecydowała, że wiceburmistrz Krzysztof Sz. nie może pracować w ratuszu, skąd niespełna dwa miesiące temu został wyprowadzony w kajdankach.
Taką decyzję wydała w poniedziałek gorzowska prokuratura. Samorządowiec ma tydzień na złożenie zażalenia. Jeśli zostanie odrzucone, to premier znowu będzie musiał wyznaczyć nowego burmistrza.

Przed świętami Bożego Narodzenia wiceburmistrz wyszedł z aresztu. Przed dwoma tygodniami wrócił do pracy w ratuszu, a w miniony piątek wziął nawet udział w sesji. Pisaliśmy o tym w poniedziałkowym wydaniu ,,GL'' w artykule ,,Rządzi sam gminą''. Tymczasem w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. postanowiła, że nie może jednak pracować na zajmowanym stanowisku.

- Decyzja obowiązuje od chwili przedstawienia jej podejrzanemu, a wiceburmistrz usłyszał ją osobiście w poniedziałek. Ma siedem dni na złożenie zażalenia - poinformował nas dziś prokurator Dariusz Domarecki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp.

Przypominamy, że Krzysztof Sz. jest podejrzany w głośnej aferze wodociągowo-ratuszowej, którą wielokrotnie opisywaliśmy na łamach ,,GL''. 25 listopada zatrzymali go funkcjonariusze wydziału ds. walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji, a dwa dni później został aresztowany. Prokuratura zarzuciła mu przekroczenie uprawnień, poświadczenie nieprawdy i działanie na szkodę gminy. Przez miesiąc przebywał w areszcie, wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji. Podczas piątkowej sesji stwierdził, że jest niewinny i nie zgadza się z prokuratorskimi zarzutami. Nie wyraził jednak zgody na zdjęcie, ani na podanie pełnego nazwiska w gazecie.

W ratuszu nie wiedzieli

Drugi wiceburmistrz Krzysztof Solarewicz twierdzi, że o prokuratorskim zakazie dowiedział się dopiero od dziennikarza ,,GL''. - Pierwszy zastępca mówił mi, że ma jakieś problemy, ale nie powiedział, o co konkretnie chodzi - mówił nam dziś przed 15.00.

Czy Krzysztof Sz. zamierza złożyć zażalenie na postanowienie prokuratury? Próbowaliśmy się z nim skontaktować, ale jego komórka służbowa była wyłączona.

Kolejna misja Domalewskiego?

W areszcie nadal przebywa burmistrz Tadeusz D, który został zatrzymany razem z zastępcą. Prokuratura zarzuca m.in. żądanie przyjęcia łapówki, a także ustawianie przetargów. ma wyjść na wolność pod koniec lutego. Krzysztof Sz. jako pierwszy zastępca ma jego wszystkie uprawnienia. Takich kompetencji nie ma natomiast K. Solarewicz, który np. nie może zatrudniać, ani zwalniać pracowników. Nie może więc rządzić gminą.

Jeśli ewentualne zażalenie Krzysztofa Sz. zostanie odrzucone, to premier Donald Tusk znowu będzie musiał powołać nowego burmistrza. Tak jak w połowie grudnia, kiedy na wniosek wojewody Heleny Hatki powierzył obowiązki burmistrza Czesławowi Domalewskiemu. Jego misja w ratuszu zakończyła się jednak po ośmiu dniach, kiedy Krzysztof Sz. wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji. Czy teraz Cz. Domalewski wróci do urzędu?

- Nie mamy jeszcze oficjalnej informacji o tym, że wiceburmistrz nie może zajmować stanowiska w urzędzie. Jeśli ją dostaniemy, to sprawą zajmą się nasi prawnicy - mówi rzeczniczka wojewody Małgorzata Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska