MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Widmo eutanazji

RYSZARD KOCIORSKI <br>Lubsko
Szpital w Lubsku aktualnie pozostaje w głębokiej agonii. Jest bardzo zadłużony i nie widać żadnych, najmniejszych nawet iskierek nadziei na to, że ozdrowieje. Z dnia na dzień sytuacja jeszcze się pogarsza, bowiem zadłużenie sukcesywnie powiększa się, a sponsorów na pokrycie tych długów do tej pory nie udało się znaleźć.

Lubska lecznica jest o tyle w tragicznym położeniu, że radni Rady Powiatu w Żarach planują uśmiercić ją poprzez zastosowanie eutanazji!
Tak oto wygląda naga prawda jako skutek, który jest wyjątkowo smutny i czarny. Ale żeby skutek mógł powstać, wcześniej zaistnieć muszą przyczyny, wtedy dopiero mówi się, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy.
Główną przyczyną obecnego krachu społecznej opieki zdrowotnej jest wprowadzenie w życie wyjątkowo źle przygotowanej reformy służby zdrowia. System ochrony zdrowia w Polsce jest bardzo chory i winien być od zaraz uzdrawiany. Jest on nielogiczny i niespójny, oparty na chwiejnych podstawach. Aż dziwne, że rząd Buzka liczył na powodzenie reformy sprzecznej z art. 68 Konstytucji, w którym m.in. czytamy ,,Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.
Dzięki funkcjonowaniu przeklinanej przez wszystkich reformy, zostaliśmy pozbawieni specjalistycznej opieki lekarskiej, bowiem lekarz I-kontaktu najczęściej sam podejmuje się leczenia wszystkich jednostek chorobowych, bo za skierowania do specjalisty on musi płacić(...)
Dopiero kiedy choroba na tyle się rozwinie, że pacjent jest na wykończeniu a lekarz POZ nie widzi szans na wyciągnięcie go z opresji, wówczas wypisuje skierowanie do szpitala czy do specjalisty. W wielu przypadkach jest za późno, pacjent doznaje uszczerbku zdrowia, często trwałego inwalidztwa w wyniku powikłań, zdarzają się również zejścia śmiertelne! Kogo w takich sytuacjach winić Lekarza, który podjął się leczenia czy system opieki zdrowotnej
Należy z całą mocą podkreślić, że nawet w tych wyjątkowych sytuacjach (ostre stany chorobowe), kiedy lekarz POZ od razu skieruje pacjenta do specjalisty, to i tak droga do niego jest znacznie wydłużona.
Reforma na drodze chorego do specjalisty stawia twardą przeszkodę do pokonania w postaci lekarza I-kontaktu, u którego wysiaduje się kilka godzin po to tylko, by otrzymać skierowanie. Takie bezmyślne i niepotrzebne nikomu przesyłanie ludzi od Annasza do Kajfasza winno być natychmiast zlikwidowane. Przecież każdy człowiek wie doskonale, że jeśli słabo widzi, to po przepisanie szkieł pójdzie do okulisty, a nie do ginekologa, jeśli zaś złamie kończynę, będzie starał się dostać do chirurga, a nie np. do gastrologa. Po co więc te skierowania i niepotrzebne marnowanie czasu, chyba tylko dla robienia kasy przez lekarzy POZ Wprowadzenie w życie chorej reformy pociąga za sobą zwiększoną śmiertelność naszych obywateli. (...)
Aby chociaż trochę uzdrowić chory system opieki zdrowotnej, należy niezwłocznie rozwiązać nikomu niepotrzebne kasy chorych. Jest to condicio sine qua non.
Kasy chorych to nadmiernie rozbudowana, super dobrze opłacana administracja, która jest typowym pasożytem żerującym na podatnikach. Kasy to sztucznie utrzymywana nadbudowa zjadająca gros naszych pieniędzy przeznaczonych na leczenie - bardzo wysokie apanaże i luksusowo urządzone ich siedziby. Jeśli komuś obrzydło już życie w nędzy i chce, by go nagła krew zalała, niech postara się obejrzeć pomieszczenia biurowe i apartamenty dyrektorów LRKCh w Zielonej Górze, a cel swój z pewnością zrealizuje. W kasie branżowej wcale nie jest lepiej. Tam również występuje wielki przerost administracyjny na ,,kominowych" etatach, zatrudniony jest nawet asystent dyrektora za kilka tys. zł miesięcznie, a nie bardzo jest komu leczyć. Bo jak można mówić o prawidłowej obsadzie lekarzy, kiedy na 4 zatrudnionych chirurgów - dwóch przyjmuje rano do godz. 9.00, a dwóch po godz. 14.30. Praktycznie więc w godzinach szczytu pomiędzy 9.00 a 14.30 pomocy chirurgicznej w Poliklinice MSWiA w Zielonej Górze nikt nie otrzyma.
Czas już, by przerostem administracyjnym (i nie tylko) w opisanych powyżej instytucjach zainteresowali się pracownicy NIK-u. Reforma wprowadzając w życie chory system opieki zdrowotnej spowodowała, że przez długie lata nie wrócimy do normalnego cywilizowanego życia. Polska jako jedyny kraj na kontynencie europejskim nie zapewnia swoim obywatelom właściwie pojętej opieki medycznej. (...)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska