Młodzież od trzech lat współpracuje z rówieśnikami z niemieckiego Lietzen. Dzięki dotacjom z Unii Europejskiej uczniowie biorą udział w międzynarodowych wymianach, a przy okazji uczą się zawodu i zwiedzają oba kraje.
Bardzo się starali
Tym razem pod okiem instruktorów i nauczycieli zawodu przyszli stolarze pracowali nad skrzynkami na książki. - Chcieliśmy zrobić coś niepowtarzalnego, więc zamiast zwykłych pojemników zrobiliśmy kolorowe kolejki dla przedszkolaków. Ciuchcia ładnie wygląda, dzieci mogą w niej posiedzieć albo chować tam różne zabawki, nie tylko książeczki - mówi drugoklasista Emil Andrzejczak, okrzyknięty największym pracusiem w grupie. Jego niemieccy koledzy dodają, że przy pracy mieli wiele frajdy. - Dogadywaliśmy się bez problemów, ale trudne było docięcie detali, zwłaszcza kółek. Na szczęście przy frezarkach pomogli nam nauczyciele. Pierwszy raz robiliśmy coś dla dzieci, więc szczególnie się staraliśmy, bo maluchy bywają wymagające - mówią Antonio Werner, Tomasz Zaschke i Robert Schurig.
Kolejka fajna, bo twarda
Trzy kolorowe kolejki prosto z warsztatów powędrowały do przedszkola. - Nie mieliśmy daleko. Starczyło przejść przez ulicę - mówią uczniowie. Przyznają, że mieli tremę, bo nie wiedzieli, jak dzieci zareagują na nietypową zabawkę. - Na szczęście maluchy od razu powskakiwały do wagoników i tylko nieliczne bały się obcych. Ich radość i podziękowania od przedszkolanek były dla nas największą nagrodą za pracę - mówi opiekun grupy Dariusz Lenz - Strzemieczny.
Dzieci były tak zajęte prezentami, że wcale nie miały ochoty na rozmowę z nami. Od trzyletniej Zuzi Lis dowiedzieliśmy się jednak, że w kolejce najfajniejsze są… twarde siedzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?