Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie brawa dla Legii!

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Warszawska Legia pokonała w Moskwie znacznie wyżej od siebie notowanego Spartaka i awansowała do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Tak grający polski zespół chcielibyśmy zawsze oglądać.

To było piękne. Mieliśmy w tym meczu wszystko. Od rozpaczy, kiedy Spartak wygrywał po pół godzinie gry 2:0, do euforii, gdy w doliczonym czasie trafiliśmy do siatki, co dało nam awans. Były ostre strzały, parady bramkarzy, cudowny gol dla Legii, walka na całym boisku. Ale nie tylko. Atakowanie rywala już na jego połowie, asekuracja, podwajanie, ambicja, podejmowanie szybkich decyzji. Słowem wszystko to, co do tej pory charakteryzowało rywali naszych zespołów walczących w pucharach. Zespół warszawski udowodnił, że można. I oby nie był to tylko jeden wyskok, jeden świetnie zagrany dwumecz.

Gospodarze byli faworytami tego pojedynku. W Legii nie mógł zagrać reżyser akcji Miroslav Radović, ale także Manu i Marcin Komorowski. Wydawało się, że tylko jakiś przypadek i ogromne szczęście mogą dać Legii awans. Ale trener Maciej Skorża miał plan, a jego ekipa zrealizowała go praktycznie w stu procentach. Jednak pierwsze pół godziny wskazywało, że faworyt robi to, co zaplanował i już ma awans w kieszeni. Najpierw, po błędzie obrony już w 10 min Kirił Kombarow pokonał debiutującego w bramce Legii Dusana Kuciaka. Potem w 27 min bezsensowny faul Ariela Borysiuka na rywalu w polu karnym, w sytuacji jeszcze nie wymagającej jakiejś desperackiej interwencji, dał Spartakowi karnego i drugiego gola. Wszystko zmieniło się jednak już po 120 sekundach. Michał Kucharczyk wykorzystał znakomitą sytuację i było już tylko 1:2. To trafienie sprawiło, że Legia wyczuła szansę. Goście już nie pozwalali hasać Spartakowi, coraz częściej odbierali mu piłkę. W 43 min wspaniałego gola strzałem z 25 metrów strzelił Maciej Rybus. Wynik 2:2 wyrównywał stan z Warszawy. Wszystko zaczęło się od początku.

W drugiej połowie Legia grała bardzo dobrą piłkę. Była lepsza od Spartaka. Zespół rosyjski nie mógł rozwinąć skrzydeł. Nasi grali bardzo mądrze. W 67 min Legia mogła prowadzić, ale Danijel Ljuboja zamiast podawać do Rybusa strzelał i trafił w bramkarza. To prawda, że Spartak w końcówce zaatakował, że miał szansę na trzecią bramkę. Ale Legia nie pozwoliła jej sobie strzelić. Warszawianie nie czekali na dogrywkę tylko zaatakowali. W drugiej minucie doliczonego czasu (sędzia do 90 dołożył trzy minuty) akcja skrzydłem, centra Jakuba Wawrzyniaka zakończyła się strzałem głową Janusza Gola. Legia zwyciężyła i odniosła wielki sukces. Dodajmy zasłużony.

SPARTAK MOSKWA - LEGIA WARSZAWA 2:3 (2:2)

Pierwszy mecz 2:2, awans Legii
K. Kombarow (10), D. Kombarow (27 - karny) - Kucharczyk (29), Rybus (43), Gol (90).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska