MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wilenko: Dzięki interwencji "GL" Gniła Obra nie zaleje pól

Krzysztof Fedorowicz
- Mimo oczyszczenia samych rowów, przepusty pod polnymi drogami wciąż są niedrożne! Pewnie połamały się betonowe rury, którymi płynęła woda - domyśla się Janusz Błaszków.
- Mimo oczyszczenia samych rowów, przepusty pod polnymi drogami wciąż są niedrożne! Pewnie połamały się betonowe rury, którymi płynęła woda - domyśla się Janusz Błaszków. fot. Marek Marcinkowski
Niewiele brakowało, by wczesną wiosną rzeczka zalała Wilenko. Została jednak w porę udrożniona, a teraz melioranci czyszczą polne rowy.

- Gniłą Obrę, dzięki pomocy "Gazety Lubuskiej", wojewódzki zarząd melioracji i urządzeń wodnych udrożnił nam jeszcze w pierwszej połowie kwietnia. Ale nie możemy doczekać się oczyszczenia rowów, co obiecała nam spółka wodna - alarmował na początku ubiegłego tygodnia Janusz Błaszków, sołtys Wilenka.

- Poszerzymy rzekę na długości 2,5 km. W ten sposób zwiększymy jej objętość i przepustowość. Ale to w pełni nie załatwi sprawy. Trzeba jeszcze zakonserwować rowy - mówił Jerzy Maciejak, p.o. dyrektora zarządu melioracji i urządzeń wodnych (tekst pt. Teraz Gniła Obra nie zaleje Wilenka, "GL" z 9 kwietnia).

Pojechaliśmy do Wilenka w piątek. Rzeka jest poszerzona, sama woda nie sięga górnej części wału, co miało miejsce wczesną wiosną. Tymczasem przy rowie położonym na wschód od wsi dostrzegliśmy koparkę. - Interweniowałem w świebodzińskich spółkach wodnych cały miesiąc, i tam - mimo wcześniejszych obietnic - przekonywano mnie, że nie ma sprzętu. Że ostatecznie mogą wysłać ludzi, którzy ręcznie oczyszczą rowy - relacjonuje Błaszków. - I dopiero, gdy nastraszyłem ich "Gazetą Lubuską", to znalazła się koparka. Pracuje tutaj od dwóch dni.

Sołtys zwraca uwagę na przepusty pod polnymi drogami: - Mimo oczyszczenia samych rowów, te wciąż są niedrożne! Pewnie połamały się betonowe rury, którymi płynęła woda. Wiadomo, ciężki sprzęt jeździ tędy na pola, a beton jak to beton, nie wytrzymał. Trzeba ściągnąć ziemię z tych przejazdów i włożyć nowe rury. Mam koparkę, to mogę to zrobić, tylko niech dadzą paliwo.

- Odmularka oczyszcza i pogłębia rów melioracyjny - informuje Alojzy Jokiel, kierownik rejonowego związku spółek wodnych w Świebodzinie. - Ale na samej Gniłej Obrze też jest jakiś problem. Woda minimalnie piętrzy się, bo na jazie przed lasem w Wilenku mogło się coś zebrać. Sprawdzimy to i usuniemy przeszkodę, a wtedy woda obniży się również w rowach.

Co z niedrożnymi rurami pod drogami na polach?

- Je również sprawdzimy i wtedy dopiero ocenimy, czy są popękane. Mogły zatkać się przecież z innych przyczyn. Gdyby połamały się, to sama droga by się zapadła, a coś takiego nie wystąpiło - uspokaja Jokiel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska