MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wizyta za biurkiem

Piotr Drozdowski
- Te dwa tygodnie pobytu w Wolsztynie to naprawdę miłe przeżycie - mówi Ilona Kossatz, która przed powrotem do Lübben kupiła pudło z bombkami
- Te dwa tygodnie pobytu w Wolsztynie to naprawdę miłe przeżycie - mówi Ilona Kossatz, która przed powrotem do Lübben kupiła pudło z bombkami fot. Piotr Drozdowski
Kolejna osoba z zagranicy skończyła dwutygodniową praktykę w starostwie. Gościła u nas niemiecka urzędniczka.

Od kilku lat współpraca między powiatem wolsztyńskim i niemieckim Dahme Spreewald to nie tylko wymiana młodzieży i sportowców czy spotkania strażaków, ale i kontakty urzędników. - Pracownicy starostwa jadą na praktyki do Niemiec i na odwrót - mówi Katarzyna Brychcy z wydziału promocji. Już kilka lat temu, zanim Polska weszła do Unii Europejskiej, wolsztyńscy urzędnicy mogli z bliska zobaczyć, jak pracuje już wtedy unijny urząd w Niemczech.

Było ciekawie

W sobotę dwutygodniową praktykę w wolsztyńskim starostwie zakończyła Ilona Kossatz, która w starostwie w Lübben zajmuje się sprawami dzieci, młodzieży i rodziny. - U nas w Polsce podział zadań wygląda trochę inaczej i nie mamy dokładnie takiego samego wydziału, ale Ilona była bardzo zaciekawiona tym, co u nas zobaczyła - wyjaśnia K. Brychcy.

Trudno zresztą dokładnie porównać powiat wolsztyński i niemiecki Dahme Spreewald, w którym żyje 160 tys. mieszkańców. Sam główny budynek starostwa w Lübben (podległe instytucje i niektóre wydziały mieszczą się jeszcze w kilku innych budynkach) wygląda niemal jak dawny urząd wojewódzki w Zielonej Górze. - Ale same miasta Wolsztyn i Lübben są do siebie podobne. Oba ciche i spokojne - przyznaje I. Kossatz.

Do zobaczenia

Pracownica niemieckiego starostwa w Wolsztynie bywała już wiele razy i bardzo jej się tu podoba. Teraz przez ostatnie dwa tygodnie oprócz spacerów przede wszystkim poznawała pracę urzędników, ale nie tylko. Szczególne wrażenie zrobiły na niej wizyty w domu pomocy społecznej w Wolsztynie oraz Wielkiej Wsi.

- Nie macie się czego wstydzić - chwali w języku polskim, bo z wymową radzi sobie bardzo dobrze. To efekt dwuletnich kursów języka polskiego, na jakie wysłano pracowników starostwa w Lübben, oraz prywatnych lekcji, na które uczęszcza od kilku lat. W sobotę przyznała, że z żalem wyjeżdża z Wolsztyna. Zapewniła, że na pewno jeszcze tu przyjedzie. - Do szybkiego zobaczenia - pożegnała się I. Kossatz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska