Chodzi o kilka kamer, które niedawno pojawiły się w mieście na budynku domu kultury. Obserwują między innymi ul. Westerplatte i Niepodległości. Przechodnie zastanawiają się, po co w tym miejscu kolejne kamery. - Szczególnie, że tuż nad nimi wisi ta, z której miasto podglądają policjanci - zauważa jeden z Czytelników. - Po co w jednym miejscu w sumie aż pięć takich urządzeń?
Dyrektor domu kultury przekonuje, że system nie należy do niego, a do miasta. Czyżby władza chciała pooglądać, co robią na ulicach wschowianie? - Trwają testy nowego systemu monitorującego Wschowę - wyjaśnia komendant straży miejskiej Witold Skorupiński. - Przyglądamy się, jak to sprawdza się w praktyce.
Na ile zaawansowane są pracy nad stworzeniem nowego systemu nie wiadomo. Jasne jest to, że oprócz policji, podgląd na niego będą także mieli strażnicy miejscy. Wątpliwe jednak, by to wyłącznie municypalni go obsługiwali. A to dlatego, że jest ich za mało.
Szczególnie, że Wschowa monitoringu nie ma! Potwierdza to także policja. Okazuje się, że zamontowany kilka lat temu system nadaje się na złom. - Po kolejnej awarii przestał działać - tłumaczy sekretarz wschowskiego ratusza Zbigniew Semeniuk.
Jak przekonuje, nie ma powodów do obaw.
- Zarówno gmina, jak i powiat są bardzo zainteresowane, by w mieście funkcjonował monitoring - dodaje Z. Semeniuk.
I dąży do zrobienia nowego. Przyznaje, że poprzedni nie był najlepszy. Psuł się i był pechowy. Bo jedna z czterech kamer runęła w czasie wichury razem z kominem, na którym ja zawieszono.
Choć wydaje się, że monitoring jest, to po prostu nie działa. Okazuje się, że na chwilę obecną żadne z miast w powiecie nie jest monitorowane
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?