5 z 20
Strażacy wciąż walczą z ogromnym pożarem opon, który wybuchł...
fot. WOJCIESZYCE. Wciąż trwa dogaszanie ogromnego pożaru opon. W tym czasie w okolicy wybuchły jeszcze trzy inne pożary. To robota podpalacza

OSP Różanki / Anna Mołodciak / PSP Gorzów

Strażacy wciąż walczą z ogromnym pożarem opon, który wybuchł we wtorek, 9 lipca, w podgorzowskich Wojcieszycach. Obecnie trwa dogaszanie pogorzeliska. To trudna, żmudna i męcząca praca. Strażakom w gaszeniu ognia pomagało nadleśnictwo i samoloty gaśnicze.



Pomagały lasy państwowe
Pożar wybuchł we wtorek wieczorem. Na miejsce skierowano zastępy strażaków zawodowych i ochotników. Słup czarnego, gryzącego dumy był widoczny z terenu niemal całego Gorzowa oraz ze Starego Kurowa i Skwierzyny. Walka z żywiołem nie była łatwa. Strażacy musieli gasić płonące opony i pilnować, żeby ogień się nie rozprzestrzeniał. Zaledwie kilka metrów od pożaru była ściana lasu. - Na szczęście teren jest podmokły, a las liściasty, więc udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia - mówi Bartłomiej Mądry, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie. Rzecznik dodaje, że dużą pomoc zaoferowały też lasy państwowe, które uruchomiły dwa samoloty gaśnicze, które wykonały łącznie 17 zrzutów wody w rejonie pożaru.

Ochotnicy w walce z żywiołem
Strażacy przez długie godziny walczyli z ogniem. Musieli ręcznie przerzucać opony, aby dogaszać ogień i zapobiegać rozprzestrzenianiu się płomieni. Wykorzystywano też do tego spychacze i ciągniki. W akcji brały udział wszystkie jednostki ochotnicze z terenu gminy Kłodawa, dodatkowo OSP Janczewo, teraz do akcji mają wkroczyć ochotnicy z Lubna i Bogdańca.


źródło: TVN24/x-news
Pożary to roboty podpalacza?
Jak mówią strażacy, opony nie zapalają się samoczynnie, a żeby już je podpalić, trzeba się przy tym mocno natrudzić. Dodatkowo tego samego dnia niemal w tym samym czasie w okolicy wybuchł pożar traw, śmieci i ambony myśliwskiej. Biegi ustalą przyczyny wszystkich tych pożarów, że już teraz nie jest wykluczone działanie podpalacza.

Zobacz też wideo: Jedna osoba zginęła w pożarze w Nowej Hucie w Krakowie


6 z 20
Strażacy wciąż walczą z ogromnym pożarem opon, który wybuchł...
fot. WOJCIESZYCE. Wciąż trwa dogaszanie ogromnego pożaru opon. W tym czasie w okolicy wybuchły jeszcze trzy inne pożary. To robota podpalacza

OSP Różanki / Anna Mołodciak / PSP Gorzów

Strażacy wciąż walczą z ogromnym pożarem opon, który wybuchł we wtorek, 9 lipca, w podgorzowskich Wojcieszycach. Obecnie trwa dogaszanie pogorzeliska. To trudna, żmudna i męcząca praca. Strażakom w gaszeniu ognia pomagało nadleśnictwo i samoloty gaśnicze.



Pomagały lasy państwowe
Pożar wybuchł we wtorek wieczorem. Na miejsce skierowano zastępy strażaków zawodowych i ochotników. Słup czarnego, gryzącego dumy był widoczny z terenu niemal całego Gorzowa oraz ze Starego Kurowa i Skwierzyny. Walka z żywiołem nie była łatwa. Strażacy musieli gasić płonące opony i pilnować, żeby ogień się nie rozprzestrzeniał. Zaledwie kilka metrów od pożaru była ściana lasu. - Na szczęście teren jest podmokły, a las liściasty, więc udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia - mówi Bartłomiej Mądry, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie. Rzecznik dodaje, że dużą pomoc zaoferowały też lasy państwowe, które uruchomiły dwa samoloty gaśnicze, które wykonały łącznie 17 zrzutów wody w rejonie pożaru.

Ochotnicy w walce z żywiołem
Strażacy przez długie godziny walczyli z ogniem. Musieli ręcznie przerzucać opony, aby dogaszać ogień i zapobiegać rozprzestrzenianiu się płomieni. Wykorzystywano też do tego spychacze i ciągniki. W akcji brały udział wszystkie jednostki ochotnicze z terenu gminy Kłodawa, dodatkowo OSP Janczewo, teraz do akcji mają wkroczyć ochotnicy z Lubna i Bogdańca.


źródło: TVN24/x-news
Pożary to roboty podpalacza?
Jak mówią strażacy, opony nie zapalają się samoczynnie, a żeby już je podpalić, trzeba się przy tym mocno natrudzić. Dodatkowo tego samego dnia niemal w tym samym czasie w okolicy wybuchł pożar traw, śmieci i ambony myśliwskiej. Biegi ustalą przyczyny wszystkich tych pożarów, że już teraz nie jest wykluczone działanie podpalacza.

Zobacz też wideo: Jedna osoba zginęła w pożarze w Nowej Hucie w Krakowie


7 z 20
Strażacy wciąż walczą z ogromnym pożarem opon, który wybuchł...
fot. WOJCIESZYCE. Wciąż trwa dogaszanie ogromnego pożaru opon. W tym czasie w okolicy wybuchły jeszcze trzy inne pożary. To robota podpalacza

OSP Różanki / Anna Mołodciak / PSP Gorzów

Strażacy wciąż walczą z ogromnym pożarem opon, który wybuchł we wtorek, 9 lipca, w podgorzowskich Wojcieszycach. Obecnie trwa dogaszanie pogorzeliska. To trudna, żmudna i męcząca praca. Strażakom w gaszeniu ognia pomagało nadleśnictwo i samoloty gaśnicze.



Pomagały lasy państwowe
Pożar wybuchł we wtorek wieczorem. Na miejsce skierowano zastępy strażaków zawodowych i ochotników. Słup czarnego, gryzącego dumy był widoczny z terenu niemal całego Gorzowa oraz ze Starego Kurowa i Skwierzyny. Walka z żywiołem nie była łatwa. Strażacy musieli gasić płonące opony i pilnować, żeby ogień się nie rozprzestrzeniał. Zaledwie kilka metrów od pożaru była ściana lasu. - Na szczęście teren jest podmokły, a las liściasty, więc udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia - mówi Bartłomiej Mądry, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie. Rzecznik dodaje, że dużą pomoc zaoferowały też lasy państwowe, które uruchomiły dwa samoloty gaśnicze, które wykonały łącznie 17 zrzutów wody w rejonie pożaru.

Ochotnicy w walce z żywiołem
Strażacy przez długie godziny walczyli z ogniem. Musieli ręcznie przerzucać opony, aby dogaszać ogień i zapobiegać rozprzestrzenianiu się płomieni. Wykorzystywano też do tego spychacze i ciągniki. W akcji brały udział wszystkie jednostki ochotnicze z terenu gminy Kłodawa, dodatkowo OSP Janczewo, teraz do akcji mają wkroczyć ochotnicy z Lubna i Bogdańca.


źródło: TVN24/x-news
Pożary to roboty podpalacza?
Jak mówią strażacy, opony nie zapalają się samoczynnie, a żeby już je podpalić, trzeba się przy tym mocno natrudzić. Dodatkowo tego samego dnia niemal w tym samym czasie w okolicy wybuchł pożar traw, śmieci i ambony myśliwskiej. Biegi ustalą przyczyny wszystkich tych pożarów, że już teraz nie jest wykluczone działanie podpalacza.

Zobacz też wideo: Jedna osoba zginęła w pożarze w Nowej Hucie w Krakowie


8 z 20
Strażacy wciąż walczą z ogromnym pożarem opon, który wybuchł...
fot. WOJCIESZYCE. Wciąż trwa dogaszanie ogromnego pożaru opon. W tym czasie w okolicy wybuchły jeszcze trzy inne pożary. To robota podpalacza

OSP Różanki / Anna Mołodciak / PSP Gorzów

Strażacy wciąż walczą z ogromnym pożarem opon, który wybuchł we wtorek, 9 lipca, w podgorzowskich Wojcieszycach. Obecnie trwa dogaszanie pogorzeliska. To trudna, żmudna i męcząca praca. Strażakom w gaszeniu ognia pomagało nadleśnictwo i samoloty gaśnicze.



Pomagały lasy państwowe
Pożar wybuchł we wtorek wieczorem. Na miejsce skierowano zastępy strażaków zawodowych i ochotników. Słup czarnego, gryzącego dumy był widoczny z terenu niemal całego Gorzowa oraz ze Starego Kurowa i Skwierzyny. Walka z żywiołem nie była łatwa. Strażacy musieli gasić płonące opony i pilnować, żeby ogień się nie rozprzestrzeniał. Zaledwie kilka metrów od pożaru była ściana lasu. - Na szczęście teren jest podmokły, a las liściasty, więc udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia - mówi Bartłomiej Mądry, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie. Rzecznik dodaje, że dużą pomoc zaoferowały też lasy państwowe, które uruchomiły dwa samoloty gaśnicze, które wykonały łącznie 17 zrzutów wody w rejonie pożaru.

Ochotnicy w walce z żywiołem
Strażacy przez długie godziny walczyli z ogniem. Musieli ręcznie przerzucać opony, aby dogaszać ogień i zapobiegać rozprzestrzenianiu się płomieni. Wykorzystywano też do tego spychacze i ciągniki. W akcji brały udział wszystkie jednostki ochotnicze z terenu gminy Kłodawa, dodatkowo OSP Janczewo, teraz do akcji mają wkroczyć ochotnicy z Lubna i Bogdańca.


źródło: TVN24/x-news
Pożary to roboty podpalacza?
Jak mówią strażacy, opony nie zapalają się samoczynnie, a żeby już je podpalić, trzeba się przy tym mocno natrudzić. Dodatkowo tego samego dnia niemal w tym samym czasie w okolicy wybuchł pożar traw, śmieci i ambony myśliwskiej. Biegi ustalą przyczyny wszystkich tych pożarów, że już teraz nie jest wykluczone działanie podpalacza.

Zobacz też wideo: Jedna osoba zginęła w pożarze w Nowej Hucie w Krakowie


Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Trójka z Falubazu powalczy w IMP. Zawodnik Stali został rezerwowym

Trójka z Falubazu powalczy w IMP. Zawodnik Stali został rezerwowym

Gorzów chce obronić puchar Rowerowej Stolicy Polski

Gorzów chce obronić puchar Rowerowej Stolicy Polski

Chłopak z Gorzowa ma jasny cel w życiu. Chce zostać kierowcą samochodowej Formuły 1!

Chłopak z Gorzowa ma jasny cel w życiu. Chce zostać kierowcą samochodowej Formuły 1!

Zobacz również

Samozbiory ruszają! Na plantacji najesz się owoców za darmo, a zapasy zrobisz taniej

Samozbiory ruszają! Na plantacji najesz się owoców za darmo, a zapasy zrobisz taniej

Nie będzie meczu Stal Gorzów – Unia Leszno. Speedway Ekstraliga odwołała spotkanie

Nie będzie meczu Stal Gorzów – Unia Leszno. Speedway Ekstraliga odwołała spotkanie