Prym w tej sprawie wiodą niektórzy posłowie. Od nich przecież powinna wychodzić informacja rzetelna. Pytam więc, dlaczego poseł Brachmański, będący członkiem sejmowej Komisji Obrony Narodowej, po nie wiadomo skąd wziętej wiadomości nie zadał pytania na sali sejmowej premierowi względnie ministrowi Obrony Narodowej lub dlaczego nie potwierdził posiadanych informacji w rozmowie z Biurem Obrony Narodowej w Kancelarii Prezydenta RP. Przecież pan Siwiec jest ogólnie dostępnym urzędnikiem w Kancelarii Prezydenta RP. Drogi posłowi Brachmańskiemu bezpośrednio do Pałacu Prezydenckiego i jego głównego rezydenta nikt nie zamknął.
Posłowi Brachmańskiemu wtóruje poseł Fiedorowicz, chociaż wypowiada się nieco cieńszym głosem. Byłby z niego też bardzo cienki w przyszłości koalicjant sejmowy.
Czy obydwaj panowie posłowie zbyt wcześnie nie rozpoczęli kampanii wyborczej Czy potrzeba walczyć o sprawy ,,z Gubina", aby odzyskać tam utraconą pozycję z ostatnich wyborów utrwaloną w niemal zerowym elektoracie Posłowie powinni zachować powagę. Czy miejscem bitwy o słuszną sprawę nie powinna stać się sala plenarnych obrad Sejmu Tam przecież rodzą się decyzje o budżecie i tak istotnych sprawach jak obrona narodowa i bezpieczeństwo Polski.
Wyznaczanie krótkich terminów ministrowi ON na odpowiedź za pośrednictwem prasy jest niepoważne i sztubackie. Krótsza jest droga do gabinetu ministra ON i trzeba z niej skorzystać. Jest też krótsza, bliżej jest do Wrocławia, do siedziby dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego. Jeśli są już decyzje w tej sprawie to tam są na pewno. Od decyzji do rozkazów droga jest długa. Po co więc szukać przykrych tematów w magazynie fałszu i politycznych plotek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?