Na wtorkową sesję rady gminy przybyli nie tylko radni, ale też rodzice dzieci, uczących się w Boryszynie oraz nauczyciele. Atmosfera była gorąca, ale zaskakująco spokojna. Nikt nie tupał, wykrzykiwał czy manifestował swoich poglądów. Wydaje się, że nieco zrezygnowani nauczyciele i rodzice czekali na decyzję radnych.
A przypomnijmy, że rajcy mieli się zająć uchwałą o likwidacji szkoły podstawowej w Boryszynie i utworzeniu tam filii placówki gminnej. To nie koniec proponowanych w uchwale zmian: uczniowie klas I-III uczyliby się nadal w Boryszynie, natomiast starsi, a więc z klas IV-VI, byliby dowożeni do Lubrzy. Dzięki takim zmianom urząd gminy zaoszczędziłby ponad 200 tys. zł. Obecnie w Boryszynie uczy się 66 dzieci. Po zmianach w zwolnionej części budynku wójt obiecał utworzenie świetlicy.
Już pierwsze wypowiedzi, chociażby Stanisława Kędzi, Stanisława Kuczyńskiego, Ewy Gratt i innych pokazały, że opinie radnych mocno się różnią. Jedni postulowali likwidację szkoły, inni byli przeciw, argumentując, że oszczędności będą znacznie niższe niż szacowano i że na oświacie i zdrowiu nie można oszczędzać. Zgłaszano też postulaty przełożenia decyzji w tej sprawie o rok lub likwidację szkoły i utworzenie filii, ale pozostawienie uczniów w Boryszynie. Radni negowali też wyliczenia wójta, iż zaoszczędzi się ponad 200 tys. zł. Ich zdaniem oszczędności będą znacznie niższe.
- Nie będę chował głowy w piasek, dlatego potwierdzam, że likwidacja szkoły to mój pomysł - mówi wójt Ryszard Skonieczek. - A zgłosiłem go, gdyż ekonomia jest nieubłagana, a z wyliczeń wynika, że na istnienie szkoły w Boryszynie gminy nie stać. Zarówno radni jak też wójt muszą wspólnie dbać o całą gminę, a więc też chodniki, drogi, instytucje kulturalne. A na to wszystko pieniędzy zabraknie.
Wójt przekonywał też, że na przeprowadzce do Lubrzy dzieci jedynie zyskają. Poziom nauczania w tej szkole jest wyższy, ma ona też lepsze warunki, chociażby salę gimnastyczną, orlika, stołówkę, a uczniów będą dowoziły gminne autobusy.
- Szkoła w Lubrzy to nie poprawczak czy obóz karny, ale doskonała placówka. Do której i tak większość dzieci już jako gimnazjaliści pewnie trafi - dodał wójt. Argumenty wójta nie przekonały jednak radnych, gdyż dziewięciu głosowało przeciwko likwidacji szkoły, czterech było za, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Z wyników głosowania zadowoleni byli rodzice. Beata Żukowska powiedziała nam: - Dziękujemy radnym. Już w najbliższych wyborach mogą liczyć na nasze głosy. Byli odważni i postąpili zgodnie ze swoim sumieniem.
Niezadowolenia nie krył wójt Skonieczek. - To niedobra uchwała. A jeśli została podjęta, to teraz radni muszą pomyśleć, komu zabrać. Budżet nie jest z gumy - podsumował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?