- To już tradycja. Co roku zapraszamy pierwszych fanów na śniadanie. Rozmawiamy z nimi, opowiadamy o Kostrzynie i staramy się zapewnić im opiekę aż do czasu rozpoczęcia Przystanku Woodstock- wyjaśniała sekretarz miasta Anna Suska.
Sebastian na śniadaniu pojawił się w przywiezionym specjalnie na tą okazję garniturze. - Jem śniadanie z burmistrzem, więc muszę trzymać fason - mówił. Na urzędnikach zrobiło to nie małe wrażenie. - Potwierdzają się słowa Jurka Owsiaka mówiącego, że tegoroczny Przystanek Woodstock będzie inny niż wszystkie. Widać to już chociażby po pierwszym przystankowiczu - żartował burmistrz Andrzej Kunt. Śniadanie potrwało ponad godzinę. Na twarzy Sebastiana było widać zadowolenie. - Trzy lata próbowałem być pierwszy na Przystanku i w końcu mi się to udało - tłumaczył nam z zadowoleniem.
.
Władze miasta twierdzą, że Woodstockowicze, którzy zapraszani są co roku na śniadania utrzymują z nimi kontakt. - Odwiedzają nas w naszym miejskim namiocie na przystankowym polu i to jest bardzo miłe - wyjaśnia A. Suska.
Z racji tego, że tegoroczny pierwszy woodstockowy fan jest polu namiotowym wciąż jeszcze sam, władze miasta starają się zapewnić mu opiekę. Burmistrz pytał, czy Sebastiana odwiedza policja i czy pilnują jego bezpieczeństwa. Chłopak potwierdził, że czuje się na polu bezpieczny i że mieszkańcy miasta miło go przyjmują.
- Jak tu przyjechałem to poszedłem do centrum miasta i krzyknąłem, że jestem pierwszy na Woodstocku. Od razu pojawiła się grupka ludzi, którzy bardzo dobrze go przywitali. Sebastian Adamus pochodzi z Poznania, a obecnie mieszka w Warszawie. Pracuje tam w fabryce opakowań kartonowych. Ma 21 lat i był na każdym Przystanku Woodstock organizowanym w Kostrzynie nad Odrą.
(pik)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?