Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wóż strażacki, puzzle i inne marzenia braci ze Słubic

Beata Bielecka
Straszy Dawid jest bardzo związany z Wiktorem. Chciałby, żeby brat dostał od Mikołaja to, co mu się marzy.
Straszy Dawid jest bardzo związany z Wiktorem. Chciałby, żeby brat dostał od Mikołaja to, co mu się marzy. Beata Bielecka
Marzenia małych dzieci bywają wielkie. Wiktor i Dawid, też je mają, ale wiedzą, że mama nie będzie w stanie wszystkich spełnić. Pomóżmy!

Wiktor ma niespełna 5 lat i przez pewien czas chodził do przedszkola. Ale chorował, przez co mama straciła pracę. Jego starszy brat Dawid jest w trzeciej klasie podstawówki. Monika Woźniak wychowuje chłopców sama. Nie jest lekko, bo ma tylko alimenty, zasiłek rodzinny i czasami dostanie coś z Ośrodka Pomocy Sspołecznej. Komunalne mieszkanie wymaga remontu, trzeba palić w piecu. Nie byłby to dla pani Moniki problem, gdyby nie to, że węgiel też trzeba oszczędzać. Dlatego raz pali w jednym pokoju i wtedy z chłopcami tam właśnie śpią, innym razem w drugim.

- Pewnie, że trochę węgla na zimę by się przydało - mówi kobiet, gdy do niej przychodzę. O tym, że warto pomóc tej rodzinie opowiadała mi szefowa słubickiego ośrodka pomocy Alina Baldys. Pani Monika nie kryje, że nie lubi prosić o pomoc. Długo się też zastanawia, czy w ogóle powinna ją przyjąć. Gdyby chodziło tylko o nią, pewnie by podziękowała. Ale myśl, że Mikołaj może spełnić jakieś pragnienia synów, których sama spełnić nie może sprawia, że pozwala chłopcom marzyć. No to marzą...

- Ja bym chciał dostać duży samochód strażacki, puzzle z samochodami i przebranie ninja - w oczach Wiktora pojawia się błysk. - I chciałbym spotkać Mikołaja, bo jeszcze nikt go nie widział. Chwyciłbym go za tę jego długą, grubą białą brodę, obejrzał czapkę - dodaje. - Gdzie on w ogóle mieszka? - zastanawia się głośno.

Marzenia Dawida to gra Xbox360 albo Battlefield i pistolet na kulki. Obaj bracia chcieliby też, żeby w worku Mikołaja znalazło się dużo słodyczy. Uwielbiają czekolady z orzechami i "kinderki", chipsy, różnego rodzaju batoniki. Jak to dzieci.

Rodzinie przydałoby się też trochę rzeczy do domu. Choćby gruba kołdra, której brakuje, firanki, bo na jednym oknie wisi biała, a na drugim kolorowa. I może jeszcze ubrania i buty dla chłopców. Wprawdzie, to co potrzebne mama już im kupiła, ale wiadomo, druga kurtka czy buty na zmianę dla urwisów w tym wieku to konieczność (Dawid ma rozmiar 134, buty: 33, Wiktor 118-122, a buciki: 26).

Chłopcom zepsuł się też niedawno mały telewizorek, w którym oglądali bajki. Marzą choćby o starym, używanym. Nie zaszkodziłoby, gdyby Święty Mikołaj zaopatrzył też dom w żywność na święta. Przydałoby się to wszystko, co każdej gospodyni jest potrzebne, żeby urządzić smakowite święta swoim bliskim.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska