MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrócili na most

Dariusz Chajewski
Most został wyremontowany, ale mieszkańcy nie mają złudzeń. - Konflikt się nie skończył - mówią.
Most został wyremontowany, ale mieszkańcy nie mają złudzeń. - Konflikt się nie skończył - mówią. fot. Ryszard Poprawski
Mieszkańcy Chotkowa nie mają złudzeń, sąsiedzka wojna się nie skończyła. Jednak dzięki odbudowie przeprawy jest mniej drastyczna.

Starsza kobieta z Chotkowa nie posiada się z radości. Przez most idzie powoli. - Niech widzi z okna kto tutaj ma rację - mówi, ale tak na wszelki wypadek prosi, aby nie podawać jej nazwiska. Po co on ma się mścić.

Walka o mury
Kim jest on? Sąsiadem. W Chotkowie od dziesiątków lat trwa sąsiedzka wojna. Historia rozpoczyna się w roku 1956, gdy do Chotkowa z Kresów przyjechał ojciec żony sąsiada. Rok później obejmuje gospodarstwo na podstawie decyzji komisji zajmującej się zagospodarowywaniem Ziem Odzyskanych.

W połowie lat 70. pojawia się jednak w księdze wieczystej i dokumentach notarialnych zapis o współwłasności. I tak z jednej działki wyodrębniono kilka.
Te dodatkowe trafiły pod PGR. Od lat 70. trwa też wojna Łyki z urzędnikami i sądowy korowód. Wykluczające się wyroki, obelgi i pokłady żółci. Miejsce PGR zajęli Piaseccy, Kałużni, Lechoccy, ludzie którzy mieszkają w popegeerowskich budynkach.

Ostatnią odsłoną tej wojny było rozebranie przez sąsiada mostu. Mieszkańcy spornych budynków nie mogli się wydostać, sąsiad twierdził, że bał się o stan techniczny przeprawy.

Przy okazji wyszła na jaw zagmatwana sytuacja prawna nie tylko budynków, ale także drogi i przeprawy. Według gminy most i droga mają trzech właścicieli - gminę, Lubuski Zarząd Melioracji i Gospodarki Wodnej oraz Agencję Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa.

Będzie ciąg dalszy

I pewnie przepychanka trwałaby dalej, gdyby nie gmina. Za około 4 tys. zł. most został wyremontowany. Część pieniędzy wyasygnowała gmina, resztę ANRSP. Instytucjom udało się dogadać. Przy okazji poprawiono nieco drogę.

- Jednak położenie kresu temu konfliktowi to bardzo ciężka sprawa - dodaje wójt Jerzy Adamowicz. - Jako gmina jesteśmy tylko właścicielem drogi do mostu i później jej dalszego ciągu. Stąd nie możemy ingerować w tę walkę.

Zresztą już wojna ma swój ciąg dalszy. Zginęła barierka zabezpieczająca most - gmina musiała kupić nową.

- Teraz mamy trochę spokoju - tłumaczy chotkowianka. - Ale nie mamy złudzeń, będzie ciąg dalszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska