W czwartek wieczorem przed jednym z marketów w Międzychodzie mężczyzna wsiadł do cudzego auta i pojechał nim do domu. Był pewien, że to cinquecento jego córki. Tymczasem właściciel był przekonany, iż jego samochód padł łupem złodziei. Zgłosił kradzież miejscowym stróżom prawa, którzy rozwikłali zagadkę.
Podczas oględzin na parkingu stróże prawa zwrócili uwagę na stojące w pobliżu inne cinquecento. Samochód miał taki sam kolor lakieru i nawet podobne numery rejestracyjne. Dzięki nim ustalili właścicielkę. Potem dotarli do jej ojca, który nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że pomylił samochody i przy okazji postawił na nogi kryminalnych. Okazało się, że kluczyki pasowały do drzwi i stacyjek obu aut.
- Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z takim zdarzeniem. Wszystko szczęśliwie się skończyło - komentuje asp. Przemysław Araszkiewicz z międzychodzkiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
