Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy zapłacimy za pomoc wieczorową

Anna Białęcka
Starosta Rafael Rokaszewicz i inni samorządowcy zamierzają wykazać Narodowemu Funduszowi Zdrowia, że jego decyzja była zła, a opieka powinna wrócić do szpitala
Starosta Rafael Rokaszewicz i inni samorządowcy zamierzają wykazać Narodowemu Funduszowi Zdrowia, że jego decyzja była zła, a opieka powinna wrócić do szpitala Anna Białęcka
Przez najbliższe dwa miesiące nie musimy się martwić się o medyczną pomoc wieczorową. Zapłacimy za nią sami, ok. 110 tys. zł. - Zrobimy wszystko, by doszło do popisania kontraktu z NFZ - zapewnia prezydent Zubowski.

Od 1 marca prawo do świadczenia pomocy wieczorowej oraz w dni wolne od pracy dla mieszkańców powiatu głogowskiego stracił głogowski szpital. Narodowy Fundusz Zdrowia nie podpisał z nim kontraktu. Tę sytuację wykorzystała polkowicka przychodnia, składając w NFZ swoją ofertę na powiat głogowski. Nie pomogły ani interwencje dyrekcji szpitala, ani władz miasta, Fundusz pozostał niewzruszony i decyzji nie zmienił. Mieszkańcy stanęli przed wielkim problemem. Ale na razie problem został zażegnany, pomoc wraca do Głogowa na dotychczasowych zasadach.

- Doszło właśnie do porozumienia prezydenta, starosty oraz wójtów w sprawie sfinansowania opieki wieczorowej przez samorządy z budżetów - powiedział Rafael Rokaszewicz. - Kierowaliśmy się dobrem mieszkańców Głogowa i powiatu głogowskiego. Zapewniamy wszystkich, że już mogą czuć się bezpiecznie. Jednak jest to rozwiązanie tymczasowe, na około dwa miesiące.

Tak więc koszty usług poniosą wszyscy mieszkańcy powiatu. Ten czas samorządy chcą wykorzystać na przekonanie NFZ, by podpisał kontrakt ze szpitalem na świadczenie usług medycznych wieczorem i w dni wolne od pracy, bo jest najodpowiedniejszym miejscem do tego celu. - Jeżeli jednak to się nie uda, będziemy przekonywać, by kontrakt z Polkowickim Centrum Usług Zdrowotnych zapewniał utworzenie punktu medycznego w Głogowie. - Będzie to czas na ocenę świadczonych usług, zarówno przez szpital jak i przychodnię w Polkowicach - powiedział starosta. - Wszelkie opinie i skargi będą przyjmowały samorządy.

Jak podpowiadają samorządowcy, każdy mieszkaniec naszego miasta i powiatu ma prawo do wezwania pomocy do domu. - Jeżeli pacjent nie będzie miał w nocy możliwości dojazdu, czyli nie ma auta, nie może skorzystać z innego transportu, ma prawo wezwać pomoc do siebie, a polkowicka przychodnia ma obowiązek na to wezwanie wysłać zespół wyjazdowy - mówił R. Rokaszewicz.
Jak podkreślają samorządowcy, ewentualne skargi na odmowę wysłania takiego zespołu przez PCUZ mogą być sygnałem, że decyzje NFZ nie były trafione, mogą też być podstawą do zerwania tego kontraktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska