- Szedłem do pracy, patrzę a w tablicy informacyjnej przy drodze wielka dziura - wspomina Radosław Ziółkowski z Lubrzy. Wandal rzucił kamieniem i zniszczył wart kilkaset złotych obiekt. - Nie rozumiem, dlaczego to zrobił, przecież ona nikomu nie wadzi - mówi R. Ziółkowski.
Chuligani od dawna grasują po turystycznych szlakach. Niedawno ich ofiarą padła tablica stojąca przy jeziorze Paklicko. Pokazuje ona trasę spływu kajakowego wraz z zabytkami i bunkrami, które można zwiedzać po drodze. W jej stronę też poleciał kamień. I plastik nie wytrzymał, powstała wielka wyrwa. - Naprawiliśmy ją, ale niestety, wandale nie odpuścili.
Kilka razy zabierali się też za herb Lubrzy, który stoi pod lasem. Niszczyli go, a gmina uparcie naprawiała. Po każdej demolce trzeba było wydać ok. 500 zł.
Niszczone są również stoły i krzesła ustawione przy trasach. W rezultacie turyści nie mają gdzie odpocząć po rowerowej przejażdżce lub pieszej wędrówce.
Przed dewastacją trudno obronić też bunkry z czasów II wojny światowej. Nie dość, że są okradane, to jeszcze złomiarze wycinają metalowe zabezpieczenia wejść. Ze środka wynieśli już niemal wszystko, co tylko się dało.
- Najbardziej mnie martwi, że na wandali nie ma jakiegoś dobrego i skutecznego środka, robią co chcą, są nieuchwytni - mówi R. Ziółkowski.
Potwierdza to policja. - Chuligani działają pod osłoną nocy, są niemal niewidoczni, brakuje świadków - mówi zastępca komendanta świebodzińskiej policji mł. insp. Sławomir Tomal.
"Niszczyciela" najlepiej byłoby złapać na gorącym uczynku. Wtedy najłatwiej będzie mu udowodnić winę. - Liczymy też na pomoc mieszkańców. Jeśli ktoś ma informacje o osobie odpowiedzialnej za zniszczenia, to prosimy nas o tym powiadamiać, nawet anonimowo - dodaje mł. insp. Tomal.
Jako straszak na chuliganów może też podziałać monitoring. Tam gdzie sięgają "oczy" kamer, nie ma zniszczeń. Niestety, system nie jest możliwy do montowania na trasach rowerowych w lasach.
Wójt Eugeniusz Chamarczuk ma swój, bardzo łagodny sposób walki z wandalami. - To co zniszczą, jak najszybciej naprawiamy i naprawiać będziemy, musimy to po prostu przeczekać - mówi. Dodaje, że dziać się tak będzie do czasu, aż chuligani zmądrzeją lub po prostu wyrosną. Zanim tak się jednak stanie, z gminnej kasy wypłynie sporo gotówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?