Wszystko się trzęsie

Nawierzchnię ul. III Dywizji stanowi poniemiecki bruk. Jest nierówny, w drodze są dziury. Koszmar zaczyna się, jak tylko trasą przejeżdża tir.

Wszystko się trzęsie

- Ludzie mieszkający przy drodze nie mogą spokojnie żyć - mówi sołtys Brodów Elżbieta Musiałek.
- Dzwonią szyby w oknach i meblowych witrynach, wszystko się trzęsie - opowiada mieszkająca w pobliżu Halina Wachowiak, która pracuje w sklepie spożywczym. Dodaje, że pod wpływem wstrząsów pękają płytki na ścianach i pokazuje spękaną glazurę przy zlewie. W jednym z mieszkań o mało nie doszło do nieszczęścia. Kiedy ciężarówka jechała brukiem przy jednym z domów, wibracje były tak mocne, że ze ściany na łóżeczko spadła szafka. - Na szczęście nie było w nim dziecka - zaznacza sołtys.
E. Musiałek wiele razy prosiła Zarząd Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze o nową nawierzchnię. - Tylko równy dywanik asfaltowy zakończy męczarnie mieszkańców ul. III Dywizji - uważa E. Musiałek. - Obiecywali, że zrobią to w tym roku, teraz mówią o 2007.
Wiceburmistrz Mirosław Andrasiak zapewnia, że magistrat też zabiega o zmianę nawierzchni u zarządcy drogi.

A może jednak...

- Faktycznie, przez całą miejscowość biegnie bruk, ale nie jest to droga bardzo uczęszczana - mówi zastępca dyrektora ZDW w Zielonej Górze Grzegorz Szulc. Trasa jest remontowana w ramach bieżącego utrzymania dróg. Dziury są łatane, a bruk w miarę możliwości wyrównany. Dyrektor Szulc nie przypomina sobie, żeby obiecywano wykonanie drogi i w dodatku podawano terminy.
Właśnie powstaje plan inwestycji na przyszły rok. Nie ma w nim drogi w Brodach. Ale dyrektor G. Szulc uspokaja, że to nie oznacza, że sprawa przepadła. - Jeżeli będą jakieś rezerwy czy oszczędności z przetargów, postaramy się zająć tą drogą - zapewnia.
G. Szulc mówi, że bruk sprawia dużo kłopotów. - Mamy trochę brukowych tras biegnących przeważnie przez miejscowości, w sumie około 10 km - dodaje.