Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory przegrane, władza idzie na zwolnienie lekarskie

Lucyna Makowska 697 770 399 [email protected]
8 grudnia Wacław Maciuszonek, mimo że chory, był na obradach sesji. Tuż po nich przekazał swojej następczyni gabinet.
8 grudnia Wacław Maciuszonek, mimo że chory, był na obradach sesji. Tuż po nich przekazał swojej następczyni gabinet. Lucyna Makowska
Byłego burmistrza Żar i byłego starostę słubickiego po przegranych wyborach dopadła choroba. Chorują na nasz koszt.

Burmistrz Wacław Maciuszonek 8 grudnia, czyli w dniu ślubowania swojej następczyni Danuty Madej i ostatnim dniu swojej pracy w urzędzie, przedstawił zwolnienie lekarskie. O tym kontrowersyjnym wybiegu pisaliśmy we wtorkowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".

- Boli wręcz, gdy człowiek, który za każdym razem podkreślał, jaki jest uczciwy, jak "ścigał" i nękał urzędników, rozliczał wszystkich za nawet najmniejsze potknięcia, nagle wycina taki numer - pani Danuta nie kryła złości po naszej publikacji. - To po prostu bezczelne.

Podobnych opinii było mnóstwo. - To czysty cynizm w przypadku takiego krezusa - grzmiał zbulwersowany taką praktyką Jakub, młody mieszkaniec Żar. - Jaki daje nam przykład? Proste! Wykorzystywania przepisów.

Były burmistrz faktycznie jest majętnym człowiekiem. W ostatnim oświadczeniu, które składają funkcyjni pracownicy urzędu, wykazał, że ma 207,7 tys. zł oszczędności, 275 tys. zł to pożyczka dla córki i około 20 tys. zł w obcej walucie. Do tego dwa domy warte 450 i 250 tys. zł, mieszkanie za 80 tys. zł (współwłasność małżeńska), działki budowlane za 380 tys. zł, pensjonat za 800 tys. zł. Od 2000 roku w Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa nabył dziesięć działek o powierzchni ponad 181 hektarów. Ma też kilka samochodów i sprzęt rolniczy: jeepa wranglera z 2008 roku, audi A6 z 2004, toyotę yaris z 2005, iveco cargo z 1997, ciągnik new holland. W ciągu ostatniego roku jako burmistrz zarobił 116 tys. 255 zł. A na odchodnym dostanie jeszcze odprawę i ekwiwalent za niewykorzystany urlop - w sumie ponad 40 tys. zł!

Zobacz też: Wielka bitwa na głosy trwa! (aktualny ranking)

Mam problem z sercem

Niedyspozycja zdrowotna Maciuszonka ma trwać do 22 grudnia, upływa dzień przed _obradami sejmiku. Franciszek Wołowicz, który też startował w wyborach na burmistrza Żar, o zachowaniu swojego kontrkandydata mówi tak: - Nie sądzę, aby był to zbieg okoliczności. Facet traci robotę i od razu idzie na zwolnienie. Można to oczywiście oceniać wyłącznie z moralnego punktu widzenia. Ale to będzie podlegało ocenie ZUS-u, który prześwietla wszystkich, którzy dłużej chorują.

- Od dłuższego czasu miałem kłopoty ze zdrowiem - przekonuje Maciuszonek. - Czy burmistrz nie ma prawa chorować? Mam złe wyniki i nie wiadomo, czy nie położę się do szpitala, problem z sercem. Przychodzi taki moment, że trzeba zadbać o zdrowie. Wcześniej nie było takiej możliwości, bo gdy pani Ewa Bortnik poszła na zwolnienie, wszystko spadło na mnie. Gdybym poszedł na urlop, zablokowałbym pracę urzędu. Miałem do podpisania jeszcze umowy, pracowałem do końca i teraz to odchorowałem. Nie mam poczucia, bym wykorzystywał podatników, wystarczy policzyć moje odprowadzone składki. Gdy ogłaszałem konkursy na dyrektorów podległych jednostek, ci obecni też szli na zwolnienia.

Maciuszonek to niejedyny urzędnik z magistratu w Żarach, który rozchorował się po wyborach. Ewę Bortnik, sekretarz miasta i bliską współpracownicę byłego burmistrza, choroba dopadła już 26 listopada, czyli przed _drugą turą. Do 22 grudnia nie będzie ona zdolna do wykonywania obowiązków. Nowa burmistrz twierdziła, że jej pierwszym krokiem po objęciu urzędu będzie zwolnienie pani sekretarz. Na razie zwolnić jej nie może, ale wiemy, że toczy w tej sprawie rozmowy z prawnikami.

W urzędzie miasta w Żarach zapytaliśmy o wynikające z tego konsekwencje. - Za czas zatrudnienia burmistrza, czyli za jeden dzień, tj. 8 grudnia, świadczenie chorobowe wypłaci magistrat, natomiast od 9 grudnia do końca trwania zwolnienia płacić będzie ZUS - wyjaśnia Edyta Nawrot, rzeczniczka urzędu.

Teoretycznie Maciuszonek i Bortnik mogą chorować nawet 180 dni.

Jesteśmy zniesmaczeni

Na zwolnienie lekarskie trafił też Andrzej Bycka, były starosta słubicki. 1 grudnia uczestniczył w sesji powiatowej, na której radni wybierali starostę, był jednym ze zgłoszonych kandydatów. Gdy przegrał, przedstawił zwolnienie lekarskie właśnie od tego dnia do 14 grudnia. - Zwolnienie wystawił mu mąż pracownicy naszego starostwa, który jak wynika z pieczątki jest lekarzem chorób dziecięcych i kobiecych - zdradził nam Tomasz Stupienko, nowy wicestarosta. - Oczywiście prawo tego nie zabrania, ale jesteśmy całą tą sprawą zniesmaczeni.

Próbowaliśmy skontaktować się z Bycką, ale nie odbierał telefonu. Nie oddzwonił też mimo prośby nagranej na automatycznej sekretarce.

A czy ZUS prześwietli urzędnicze zwolnienia? - Kontroli poddawane są między innymi zaświadczenia lekarskie wydawane osobom, których niezdolność do pracy trwa po ustaniu zatrudnienia - wyjaśnia Agnieszka Kazoń, rzecznik ZUS-u w Zielonej Górze. - Ale jeśli osoba taka nadal jest pracownikiem, a jedynie przestała pełnić funkcję burmistrza, wypłata zasiłku chorobowego należy do pracodawcy. Na wniosek pracodawcy może też zostać przeprowadzona kontrola prawidłowości orzekania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska