- Jezu, żeby takie drzewa powycinać? Chcemy to miejsce w pustynię zamienić? - denerwuje się pani Maria. - Pewnie tu nie park będzie, ale jakiś blok...

Oburzonych zielonogórzan wycinką drzew w parku Sowińskiego jest więcej. Władze miasta uspokajają, że żaden blok tam nie powstanie. Trwa modernizacja tego zielonego miejsca, które ma nadal służyć celom rekreacyjnym. Problem w tym, że od czasów II wojny światowej nikt nie modernizował parków. Stąd konieczność ich uporządkowania. Jak tłumaczy wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk wycięte zostały te drzewa, która były chore, spróchniałe, zagrażały bezpieczeństwu mieszkańców, a także np. świerki, które mieszkańcy po świętach sami tu nasadzili. Nie znaczy to, że zieleni tu zabraknie. Będą nowe nasadzenia drzew i krzewów. Wyremontowane zostanie oczko wodne, będą miejsca do odpoczynku. Uporządkowany zostanie także placyk przy pomniku Konstytucji 3 Maja, by mogły się na nim odbywać uroczystości...
Prezydent Janusz Kubicki wyjaśnia, że trudno realizować inwestycję w mieście bez wycinki drzew. Ale miasto ma być nadal zielone. Stąd wiele nowych nasadzeń, które będą w różnych miejscach.
- Już teraz np. w ziemi znalazło się 200 tysięcy cebulek kwiatów - mówi prezydent.

Modernizacją parku Sowińskiego zajmuje się firma Exalo Drilling. Ma być gotowy do kwietnia 2018. Koszt inwestycji - 4,5 mln zł.

Czytaj również: Wycięto las. Tutaj powstaje salon meblowy w Zielonej Górze

Rzeź drzew obok Galerii Tesco w Opolu

źródło: NTO/x-news