Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wycinamy i karczujemy z rozmachem. Zielona Góra jest coraz mniej zielona

Redakcja
Szymon Kozica
Szymon Kozica
Z górki

Ulicą Bohaterów Westerplatte w Zielonej Górze powoli zaczynamy jeździć znów w obu kierunkach. Z naciskiem na słowo „powoli” oczywiście... Zakończeniem remontu byłem i nadal jestem żywo zainteresowany, bo przez ostatnie pół roku mógłbym bez większego kłopotu napisać kawałek miejskiego poradnika o tym, jak ominąć korki na ulicach Batorego, Dworcowej, Sulechowskiej, Wyspiańskiego, Waryńskiego i jeszcze paru innych. Wariantów przechytrzających miałem kilka, ale to było jak rosyjska ruletka - jeden niefart i... „Ot, popadli my w kałabanię”.

Ponieważ drogowcy mieli się sprawić do połowy grudnia, w sobotę z ciekawości zapuściłem się na Bohaterów Westerplatte - od strony dworca PKP. I to był błąd, bo takich jak ja znalazło się więcej. Znacznie więcej. Ale pieprznik (niejadalny)! Połowę ulicy zatarasowała rozstawiona ekipa instalująca sygnalizację świetlną. Z naprzeciwka monterów ominąć próbował autobus MZK. Współczuję kierowcy i pasażerom. Pieszo byłoby szybciej. Znacznie szybciej. Odstałem w korku chyba kwadrans, nie posunąłem się choćby o metr, więc zawróciłem i odjechałem byle dalej od tej kołomyi.

Nie, żebym się skarżył czy grymasił. Skądże! Nauczyłem się już, że delicje trzeba jeść łyżeczką, a nie żłopać chochlą, bo człowiek się zachłyśnie. Dlatego w miarę cierpliwie, dzień po dniu, przygotowuję się do chwili, gdy z Bohaterów Westerplatte znikną wreszcie koparki, spychacze, słupki, pachołki i co tam jeszcze zawadza. Gdybym mógł coś zasugerować - warto by ogarnąć oznakowanie skrzyżowania od strony ul. Kupieckiej.

A teraz z innej beczki. Dziwi mnie, ba, zaczyna wręcz przerażać (zresztą nie tylko mnie) rozmach, z jakim wycina się drzewa w mieście. Mam wrażenie, że Zielona Góra z każdym dniem jest coraz mniej zielona. Czy naprawdę chcemy przebić ministra Szyszkę z akcją w Puszczy Białowieskiej? Las za blokami, gdzie mieszkam - przerzedza się w niepokojącym tempie. Wyłysiał teren przy hali CRS i po drugiej stronie obwodnicy. Do tej wyliczanki chyba każdy mógłby dorzucić swoje trzy grosze. W okolicach weekendu Czytelnicy alarmowali, że coś niedobrego dzieje się w parku Sowińskiego...

Wycięto kilka choinek. Były również ładne akacje i też poleciały. Na pewno te drzewa miały ponad 20 lat. Co to komu przeszkadzało? - pytała nasza Czytelniczka. Słuchaczka Radia Zielona Góra mówiła o dorodnej wierzbie... W poniedziałkowe popołudnie w parku Sowińskiego pracowała nielicha maszyna. Karczowanie takie, że już nawet pniaków nie widać. Teren wyrównany, zagrabiony. Pięknie jest!

Między blokiem, w którym mieszkam, a ekranem dźwiękochłonnym przy obwodnicy jest spory pas zieleni i chodnik ze ścieżką rowerową. Teren od bloku do chodnika to własność spółdzielni, a ten od chodnika do ekranu należy do miasta. Latem spółdzielnia przycinała swoją trawkę, aż miło. A z miejskiej zieleni zrobiły się takie chaszcze, takie pampasy, że można byłoby kręcić sceny do „Tarzana”. I popatrzcie - trawy skosić nie było komu, a jak trzeba drzewa wyrżnąć, to chętnych zawsze się znajdzie.

Zobacz też: Prezydent Janusz Kubicki o budżecie 2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska