Wymarzone miejsce na wakacje dla leniuchów (zdjęcia)

Jelsa na pierwszy rzut oka robi wrażenie typowego adriatyckiego kurortu. Zatoka, widok na wyspę Brac, zabytkowa starówka otwarta na port... Czysta i w miarę spokojna - z naciskiem na "w miarę" - to bardzo dobre miejsce na wypoczynek dla rodzin. Zwłaszcza że nieco na uboczu, w piniowym lesie, rozlokowało się sporo ośrodków. Trochę psuje ogólne wrażenie brak plaż i aby zaznać kąpieli i tych słonecznych, i tych w błękitnym Adriatyku, czeka nas spacer lub rejs taksówką wodną. Chyba, że zadowolimy się skalnymi półkami.

Miasto leży w obniżeniu między dwoma najwyższymi szczytami na wyspie - na zachodzie św. Nikola, a na wschodzie Hum. Od strony południowej otoczona jest wzgórzami: Vrh, Samotorac, Gozd, a od północy przed wiatrami północnymi chroni ją góra Burkovo. A wszystko to otoczone winnicami. Zresztą jesienią czuć w całym mieście zapach wina i jest to podstawowy trunek gości. Coś dla siebie znajdą tutaj również wielbiciele historii. Mamy kościół św. Marii z 1331 r., oktagonalną świątynię św. Jana, kościół św. Michała z 1463, grecką wieżę obserwacyjna z IV w. p.n.e. i wreszcie położone kilometr na wschód od wieży ruiny miasta-twierdzy, zburzonego w 1310 r., podczas nieudanego powstania przeciw Wenecji.

Centrum to plątanina rozmaitych lokali gastronomicznych i rozrywkowych, restauracji i niezwykła jak na miasto tej wielkości liczba supermarketów. Dzięki temu zaopatrzenie jest relatywnie tanie. Podobnie jak noclegi - przynajmniej w porównaniu z miastem Hvar. Stąd także wypływają na podbój słynnego Bolu oraz na okoliczne plaże wycieczkowe stateczki. Tak jak i cała wyspa Hvar jest zdecydowanie dobrym miastem na wakacje - Jelsa to dobry konkretny adres. Chociaż jeszcze lepszym rozwiązaniem jest poszukanie miejsc w jednej z odosobnionych, małych zatoczek. Szukając tanich noclegów kierujmy się pod górę, gdzie powstało sporo nowych pensjonatów. Dodatkowa premią jest widok na zatokę.