Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że konie w czasie jazdy zostały przez coś spłoszone. Poniosły bryczkę, na d którą woźnica stracił kontrolę.
Po przejechaniu kilkuset metrów bryczka uderzyła w płot ośrodka sportowego w Drzonkowie przy ul. Olimpijskiej. Z dość dużą siłą przeleciała przez ogrodzenie i uderzyła w drzewo. Konie uciekły, po tym jak bryczka wpadła w płot.
Woźnica trafił do szpitala. Ma między innymi poważne złamanie nogi. Ranna została również 18-latka, która jechała bryczką. Ona również została przewieziona do szpitala.
Z pierwszych ustaleń policji wynika, że kraksa byczki to wina woźnicy. Podczas jazdy bryczką ma on obowiązek panowania nad końmi. W tym przypadku stało się inaczej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?