Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysiłek gorzowskich siatkarzy poszedł na marne

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Gorzowscy siatkarze stanowili w minionym sezonie paczkę zgranych przyjaciół. Czy będzie im dane występować razem także w następnych rozgrywkach?
Gorzowscy siatkarze stanowili w minionym sezonie paczkę zgranych przyjaciół. Czy będzie im dane występować razem także w następnych rozgrywkach? Kazimierz Ligocki
- Mieliśmy wielką szansę na awans do ekstraklasy. Ale finansowe i kadrowe problemy w końcówce rozgrywek zatrzymały nas w półfinale - mówi bez ogródek lider pierwszoligowego Rajbudu GTPS Gorzów Wlkp. Paweł Maciejewicz.

- Po przyjściu z ekstraklasy Pawła Maciejewicza i Macieja Kordysza znacznie wzrosła siła naszego ataku oraz bloku. Mamy najsilniejszy zespół od wielu lat! - cieszył się przed rozgrywkami trener gorzowian Andrzej Stanulewicz. A prezesi Rajbudu GTPS Grzegorz Drwięga i Zenon Michałowski wielokrotnie deklarowali publicznie: - W tym sezonie interesuje nas wyłącznie walka o powrót po ośmiu sezonach do Plus Ligi!

Zasadniczy sezon okazał się dla niebiesko-białych całkiem udany. Zakończyli go na drugim miejscu, ze stratą czterech oczek do Jadaru Radom. Mogli być nawet liderami, lecz pokpili kilka spotkań we własnej hali (2:3 z Interpromeksem Będzin, 1:3 ze Ślepskiem Suwałki, 0:3 z Pekpolem Ostrołęka), a poza tym aż dziewięć razy rozgrywali w tej fazie tie breaki. Choć triumfowali w siedmiu z nich, to i tak ponieśli spore punktowe straty. Dodatkowego splendoru dostarczyły gorzowianom występy w Pucharze Polski. Jako jedyni pierwszoligowcy dotarli do finałowego turnieju, odpadając dopiero z wielką PGE Skrą Bełchatów.

Wszystko zacięło się na przełomie starego i nowego roku. Od listopada zespół przestał otrzymywać wypłaty. Zawodnicy trenowali po dwa razy dziennie, grali w środy i soboty, więc nie mieli szans na podjęcie dodatkowej pracy. A ich konta wciąż był puste. Tuż przed play offami operacja przepukliny pachwinowej wyeliminowała z gry znajdującego się w wysokiej formie przyjmującego Bartosza Mischke. Drużynie starczyło jeszcze impetu na wyeliminowanie w ćwierćfinale Stali AZS PWSZ Nysa. Gdy jednak bóle pleców dopadły także libero Daniela Mroza, możliwości zmian na newralgicznych pozycjach skrzydłowych spadły do zera. W półfinale Lotos Trefl Gdańsk okazał się dla gorzowian rywalem nie do przejścia.

Jaka będzie przyszłość profesjonalnego volleyballu w Gorzowie? Więcej na ten temat przeczytasz w czwartek, 14 kwietnia, w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.

RAJBUD GTPS W STATYSTYCE

W zasadniczym sezonie: 23 mecze, 17 zwycięstw, 6 porażek, 46 pkt., sety 58:38 i drugie miejsce. Pierwsza runda: 9 zwycięstw i 3 porażki. Druga runda: 8-3. U siebie: 9-3. Na wyjazdach: 8:3.

W play offach: w ćwierćfinale 3:1 (bilans spotkań) z AZS PWSZ Nysa i w półfinale 0:3 z Lotosem Treflem Gdańsk. Ostatecznie trzecie miejsce w rozgrywkach pierwszej ligi.

Tie breaki: 8 wygranych i 3 przegrane.

Zawodnicy (średnia wieku zespołu 26,1 roku): Konrad Woroniecki, Łukasz Wroński, Marcin Olichwer, Paweł Maciejewicz, Krystian Pachliński, Daniel Mróz, Krzysztof Grzesiowski, Bartosz Mischke, Maciej Kordysz, Paweł Kupisz, Adrian Hunek i Michał Stępień.

Trener: Andrzej Stanulewicz. Kierownik zespołu i masażysta: Rafał Antczak.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska