Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyzwania mnie nakręcają - wywiad z Januszem Kudybą, trenerem piłkarzy KS Polkowice

Konrad Kaptur
Janusz Kudyba jest przekonany, że jego podopieczni z Polkowic potrafią grać jeszcze lepiej.
Janusz Kudyba jest przekonany, że jego podopieczni z Polkowic potrafią grać jeszcze lepiej.
- Według mnie, piłkarsko jesteśmy zespołem, który śmiało może myśleć o zajęciu pozycji w środku tabeli I ligi. Jestem takim typem człowieka, który zawsze dąży do tego, by było lepiej, zastanawia się, co można było zrobić inaczej, aby efekt był bardziej zadowalający - mówi Janusz Kudyba, trener piłkarzy KS Polkowice.

- W poprzednim sezonie prowadził pan Miedź Legnica, z która był pan blisko awansu do I ligi. Jak pan wspomina pracę w tym klubie?
- Dobrze. Myślę, że pod moją wodzą zespół grał niezłą piłkę. Spędziłem w Legnicy dwa lata. W pierwszym sezonie broniliśmy się przed spadkiem. W drugim walczyliśmy o awans. Niestety się nie udało. Myślę, że kluczowym momentem była kontuzja Tomka Jarzębowskiego, który był w tamtym zespole zawodnikiem bardzo ważnym. Mimo tego wyniki były dobre. Mieliśmy po rundzie jesiennej tyle samo punktów, co obecna Miedź, która przecież personalnie jest zespołem o wiele mocniejszym. Zresztą kibice chyba też dobrze mnie wspominają, bo sympatycznie mnie przywitali, gdy grałem z Miedzią jako szkoleniowiec Czarnych Żagań. To było bardzo miłe. Pobyt w Legnicy wspominam bardzo miło.

- W Żaganiu tak dobrze już nie było...
- Ten klub jest kiepsko zorganizowany, do profesjonalizmu bardzo wiele mu brakuje. Moje wyobrażenia o nim dość znacząco rozminęły się z rzeczywistością. Lubię wyzwania, dlatego przyjąłem ofertę z Żagania, ale gdy pojawiła się propozycja przejścia do KS Polkowice nie zastanawiałem się zbyt długo. To jest jednak drużyna o wiele lepsza pod każdym względem, nie tylko sportowym, ale także organizacyjnym.

- Przez większą część kariery był pan związany z klubami z Dolnego Śląska. Pochodzi pan z Jeleniej Góry, czyli także miasta dolnośląskiego. To jest pana miejsce na ziemi?
- Zdecydowanie tak. Czuję się na Dolnym Śląsku bardzo dobrze i cieszę się, że mogę pracować tutaj. Oczywiście nie wykluczam możliwości przeniesienia się gdzie indziej, bo taki charakter ma praca trenera. Dolny Śląsk jest jednak z całą pewnością miejscem, w którym czuję się bardzo dobrze, moim miejscem.
- Objął pan drużynę z Polkowic w bardzo trudnym dla niej momencie. Nie miał pan żadnych wątpliwości, że to dobra decyzja?
- Przyznam szczerze, że nie. KS Polkowice to zespół z dużym potencjałem i ja o tym wiedziałem, bo śledzę rozgrywki I ligi. Piłkarze mieli dołek i trudno się im dziwić skoro przegrywali mecz za meczem. Pierwsze, co musiałem zrobić, to doprowadzić do tego, aby oni uwierzyli, że potrafią grać w piłkę. Ja wiedziałem, że tak jest, ale oni gdzieś tę wiarę zagubili. Indywidualne rozmowy pomogły. Wygrali raz, a potem zaczęli grać o niebo lepiej, a jestem przekonany, że wciąż drzemią w nich duże rezerwy.

- Jest pan zadowolony z gry swoich podopiecznych jesienią, czy też można było "wycisnąć" z nich trochę więcej?
- Według mnie, piłkarsko jesteśmy zespołem, który śmiało może myśleć o zajęciu pozycji w środku tabeli I ligi. Jestem takim typem człowieka, który zawsze dąży do tego, by było lepiej, zastanawia się, co można było zrobić inaczej, aby efekt był bardziej zadowalający. Graliśmy w drugiej części rundy jesiennej naprawdę nieźle, ale przy odrobinie szczęścia mogliśmy zdobyć parę punktów więcej i mieć bardziej komfortową sytuacje. Generalnie jednak nie jest źle.

- Czego życzyłby pan sobie z okazji Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego, 2012 roku?
- Przede wszystkim zdrowia. Uważam, że ono jest w życiu najważniejsze. Jak człowiek jest zdrowy, to wszystko inne jakoś się poukłada. Zdrowia życzę więc sobie i wszystkim Czytelnikom Gazety Lubuskiej. Sportowo, marzy mi się oczywiście utrzymanie KS Polkowice w I lidze. Myślę, że jest to jak najbardziej realne. Tego sobie życzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska