Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyzwania to jego specjalność. Rzecz o staroście Zbigniewie Szumskim

Krzysztof Fedorowicz
Zbigniew Szumski został starostą świebodzińskim w 2006 roku
Zbigniew Szumski został starostą świebodzińskim w 2006 roku fot. Bartłomiej Kudowicz
Gdy w 2006 roku Zbigniew Szumski został starostą, na dzień dobry zmierzył się z nie lada wyzwaniem: kryzysem w szpitalu powiatowym. Potem zabrał się za drogi, oświatę i postawił na współpracę z organizacjami pozarządowymi.

Zbigniew Szumski został starostą świebodzińskim w 2006 roku. - W tym czasie mieliśmy pod starostwem manifestacje i wizyty mediów ogólnopolskich, bo zadłużony szpital powiatowy przeżywał ogromny kryzys - wspomina włodarz. - Zatem na dzień dobry zmierzyłem się z potężnym wyzwaniem.

Trzeba było nauczyć się rozmawiać z lekarzami, pielęgniarkami i całym personelem. Przekonać wszystkich, także mieszkańców, że najlepszym wyjściem jest oddanie placówki w ręce prywatnej spółki.

I ta operacja udała się. Szpital funkcjonuje nadal, mimo że groziła mu likwidacja. - Gdy objąłem urząd, pracownicy oddziału ratunkowego otrzymali wypowiedzenia - rozkłada ręce starosta. - Według funduszu zdrowia kierowcy czy ratownicy nie mieli odpowiednich kwalifikacji. Ale mimo tych przeszkód, utrzymali pracę, bo wystarczyło, żeby przeszli odpowiednie kursy. Trzeba było ułożyć mnóstwo podobnych spraw, by pracownicy szpitala byli zadowoleni i skupili się na leczeniu pacjentów.

Inne ważne zadanie, z którym zmierzył się włodarz to drogi powiatowe. - Przez pierwsze dwa lata przygotowywaliśmy dokumentacje remontów, a w ubiegłym rozpoczęliśmy duże inwestycje - tłumaczy starosta. - I tutaj wypracowaliśmy dobre rozwiązanie dotyczące współpracy z gminami. Jeśli któryś z samorządów zadeklaruje, że dorzuci 30 czy 50 proc. do naprawy drogi powiatowej, wtedy szybko zabieramy się za taką pracę.

W ten sposób zostały wyremontowane główne drogi w Ołoboku w gminie Skąpe, w Rusinowie i Rzeczycy - wsiach leżących w gminie Świebodzin - czy w centrum Zbąszynka. A w tym roku współpraca starostwa z Łagowem zaowocuje nowym dywanikiem na drodze do Jemiołowa. - Taką modelową inwestycją jest Rusinów, warta 3,5 mln inwestycja dotycząca przebudowy dróg, kanalizacji deszczowej i chodników otrzymała 50 procentowe wsparcie w ramach schetynówek. Dlatego nasz udział i gminy udało się zredukować do minimum.

Starosta cieszy się też Orlikiem przy ul. Świerczewskiego. - To pierwszy, i jak dotąd jedyny, powiatowy "Orlik" w województwie - stwierdza. - Dużym sukcesem jest też pozyskanie 50-procentowego dofinansowania w ramach Lubuskiego regionalnego Programu Operacyjnego na remont warsztatów szkolnych w Świebodzinie. I chociaż nie mamy takich wpływów, żeby mieć przełożenie na zarząd województwa decydujący o wsparciu konkretnych projektów, to w zasadzie otrzymaliśmy pieniądze na to, na co chcieliśmy. Nie mam więc prawa narzekać na rozdział środków unijnych.

Dla Szumskiego ważne są organizacje pozarządowe. - Fajnie, że ten sektor udało się pchnąć do przodu - przyznaje. - Z roku na rok jego rola jest coraz większa. Działająca w Rusinowie Samaria na ważne projekty uzyskuje z funduszu norweskiego czy innych źródeł 400 czy 800 tys. zł, i jeśli nasz kilkunastotysięczny udział ma w tym pomóc, to dlaczego nie mielibyśmy wesprzeć organizacji?

W tym roku Szumski chce zmienić zasady funkcjonowania domów dziecka w Świebodzinie i Chociulach. - I cały czas liczę na 50 procentowy udział strony rządowej, tak dotąd były wspierane programy naprawcze domów dziecka i domów pomocy społecznej, dla budowy rodzinkowych domów dziecka i zakupu mieszkań dla dzieci z Chociuli - podkreśla starosta.

Zobacz sylwetkę kandydata w naszym serwisie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska