Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zachorował, ale nie poddaje się. I nie walczy sam

Anna Rimke
Pan Jerzy Zwierzchowski (z lewej) zna Kazimierza Bojko z czasów wspólnej pracy w Silwanie.
Pan Jerzy Zwierzchowski (z lewej) zna Kazimierza Bojko z czasów wspólnej pracy w Silwanie. Anna Rimke
Trzy lata temu rak trzustki zabrał córkę Kazimierza Bojko. Miał wraz z żoną wychowywać wnuczki. Teraz nowotwór trzustki dopadł jego. Ale pan Kaziu chce zawalczyć. I co ważne, ma w tej walce sojuszników.

Kiedy córka odchodziła, obiecaliśmy, że zajmiemy się jej córeczkami. I bardzo chciałbym słowa dotrzymać - mówi Kazimierz Bojko z Deszczna.

Jego córka zmarła zaledwie po pięciu miesiącach od momentu, gdy lekarze zdiagnozowali u niej raka trzustki. Odeszła w grudniu trzy lata temu. To był ciężki czas dla rodziny Bojków, bo 42-latka osierociła wtedy córeczki: ośmio- i dziewięcioletnią.

- Wnuczki i zięć mieszkają z nami. Więc razem opiekujemy się dziewczynkami - opowiada pani Danuta, żona K. Bojko. Wspomina, że na początku było ciężko. Jako rodzice, którzy musieli pochować swoje dziecko, nie mogli skupiać się na swojej żałobie.

- Musieliśmy pomóc wnuczkom. One straciły matkę - mówią państwo Bojko. W styczniu rodzinę znów dopadła zła wiadomość. U 79-letniego pana Kazimierza badanie wykazało guza na głowie trzustki.

Czytaj więcej w naszym serwisie plus.gazetalubuska.pl

K. Bojko jest podopiecznym Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba”. - Udało nam się zebrać 20 tys. zł. Ale chyba na tym się skończyły nasze możliwości - mówią państwo Bojkowie.

Pieniądze na leczenie pana Kazimierza można wpłacać na konto: Bank BZ WBK 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374. W tytule należy wpisać: „485 pomoc w leczeniu Kazimierza Bojko”. Można też przekazać 1 proc. podatku: należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243 oraz w rubryce ,,Informacje uzupełniające - cel szczegółowy” 1proc. wpisać „485 pomoc dla Kazimierza Bojko”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska