Kiedy córka odchodziła, obiecaliśmy, że zajmiemy się jej córeczkami. I bardzo chciałbym słowa dotrzymać - mówi Kazimierz Bojko z Deszczna.
Jego córka zmarła zaledwie po pięciu miesiącach od momentu, gdy lekarze zdiagnozowali u niej raka trzustki. Odeszła w grudniu trzy lata temu. To był ciężki czas dla rodziny Bojków, bo 42-latka osierociła wtedy córeczki: ośmio- i dziewięcioletnią.
- Wnuczki i zięć mieszkają z nami. Więc razem opiekujemy się dziewczynkami - opowiada pani Danuta, żona K. Bojko. Wspomina, że na początku było ciężko. Jako rodzice, którzy musieli pochować swoje dziecko, nie mogli skupiać się na swojej żałobie.
- Musieliśmy pomóc wnuczkom. One straciły matkę - mówią państwo Bojko. W styczniu rodzinę znów dopadła zła wiadomość. U 79-letniego pana Kazimierza badanie wykazało guza na głowie trzustki.
Czytaj więcej w naszym serwisie plus.gazetalubuska.pl
K. Bojko jest podopiecznym Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba”. - Udało nam się zebrać 20 tys. zł. Ale chyba na tym się skończyły nasze możliwości - mówią państwo Bojkowie.
Pieniądze na leczenie pana Kazimierza można wpłacać na konto: Bank BZ WBK 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374. W tytule należy wpisać: „485 pomoc w leczeniu Kazimierza Bojko”. Można też przekazać 1 proc. podatku: należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243 oraz w rubryce ,,Informacje uzupełniające - cel szczegółowy” 1proc. wpisać „485 pomoc dla Kazimierza Bojko”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?