Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żagań: Pracownicy telekomunikacji weszli na teren Czytelnika bez jego zgody

Tomasz Hucał
Słup na działce przy ul. Tartakowej jest mocno przekrzywiony. Po naszej interwencji ma zostać wymieniony.
Słup na działce przy ul. Tartakowej jest mocno przekrzywiony. Po naszej interwencji ma zostać wymieniony. fot. Tomasz Hucał
Po naszej interwencji z terenu Czytelnika zniknie krzywy słup telefoniczny. - Monterzy weszli na prywatną posesję bez naszej zgody - denerwuje się żaganianin. - Dzięki "GL" wszystko już wyjaśnione.

Pan Eugeniusz (nazwisko do wiadomości redakcji) zgłosił się do nas, by opowiedzieć nieciekawą dla niego historię. - Kupiliśmy wraz z synem domek z działką przy ulicy Tartakowej. Będziemy tu robili niedługo spory remont - opowiada. - Jestem tam praktycznie codziennie, od rana do wieczora, by tego pilnować. Już się kiedyś tu włamano. Pewnego wrześniowego dnia zaskoczyło mnie jednak inne zdarzenie.

Chodzi o 23 września. Wtedy żaganianin przyszedł do kupionego niedawno domu i został poinformowany przez sąsiada, że ludzie z telekomunikacji coś robili na jego terenie. - Sam bym to zauważył bo słup telefoniczny był przekrzywiony i pojawiła się na nim nowa linia - wspomina pan Eugeniusz.

Numer na płocie

Jego syn, główny właściciel terenu, jeszcze tego samego dnia napisał prośbę do TP SA i podwykonawcy - firmy Eltel - o wyjaśnienie całej sytuacji. - Do dziś nikt nie raczył mnie poinformować o jakichkolwiek pracach - pisał właściciel domu.

Po trzech tygodniach przyszła odpowiedź. TP SA informuje w niej, że serwisant wszedł na działkę, by usunąć usterkę dla pobliskiego tartaku. Najciekawsze jest jednak na końcu pisma. - Na tablicy informacyjnej "teren prywatny" nie było numeru kontaktowego, na który można było zadzwonić w celu skontaktowania się z właścicielem posesji - napisała Beata Urbaniak, kierownik sekcji obsługi klienta indywidualnego TP SA.

- Jeszcze tego brakowało, żebym numer mojego telefonu wypisywał na płocie - denerwuje się pan Eugeniusz. - Poza tym, ja na tej działce jestem codziennie. Musieli to zrobić w nocy, żeby mieć mnie z głowy. Widać ten pośpiech po słupie, który jest krzywy. Strach wypuszczać na podwórku moje wnuczki, on może w każdej chwili runąć - dodaje żaganianin.

Z pytaniami w tej sprawie zwróciliśmy się do poznańskiego biura prasowego Telekomunikacji Polskiej. - Potwierdzam, że monterzy bez zgody właściciela nie mogą wchodzić na teren prywatny. Zwrócono uwagę pracownikom, że takie zachowanie jest niedopuszczalne - odpowiada nam Maria Piechocka. - W tym konkretnym przypadku pracownicy naszego partnera technicznego, którzy usuwali awarię linii telefonicznej innego klienta tłumaczyli to tym, że zależało im na czasie. Chcieli możliwie szybko usunąć zgłoszone uszkodzenie. Ponieważ nie było nikogo na terenie posesji weszli na nią w celu podwieszenia kabla - dodaje rzeczniczka.

Wymienią do 11 listopada

- Wszyscy piszą o usunięciu usterki, a tu gołym okiem widać, że zamontowano drugą linię - pan Eugeniusz wskazuje dwa wiszące na słupie kable.
- Konieczny był montaż nowego kabla. Uszkodzeniu uległ kabel abonencki podwieszony na drucie i należało podwiesić w jego miejsce nowy - na lince nośnej - odpowiada M. Piechocka.

Najważniejsze jednak, że po naszej interwencji udało się osiągnąć porozumienie. Na działce przy ul. Tartakowej byliśmy w czwartek. Jeszcze tego samego dnia wysłaliśmy pismo do biura prasowego, a już w piątek sprawa była załatwiona. Na Tartakowej zjawił się pracownik TP SA. - Przeprowadził wizję z udziałem pana Eugeniusza. Wspólnie ustalili, że w ramach prac eksploatacyjnych dokonamy przeniesienia istniejących słupów w narożniki działki i podwiesimy kabel wzdłuż granicy tak, aby w trakcie prowadzonego remontu na tym terenie, słupy i linie nie kolidowały z pracami budowlanymi - informuje M. Piechocka.

Jak zapowiadają pracownicy TP SA, sprawa będzie zakończona do 11 listopada. - Dziękuję "GL" za szybką reakcję. Teraz pozostaje tylko czekać na dotrzymanie terminów - podsumowuje pan Eugeniusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska