[galeria_glowna]
Chrzypsko Wielkie w powiecie międzychodzkim to polska stolica tulipanów. Na ponad 10 ha rośnie około 200 odmian. To ponad 4 mln kwiatów. Właśnie kwitną. I pysznią się wszystkimi barwami tęczy. Zagony żółtych sąsiadują z różowymi, fioletowymi i czerwonymi. Są i takie, które mają po kilka pąków. Inne zaś pachną, co jest wielką rzadkością wśród tulipanów. Niektóre są tak gęsto obsypane płatkami, że laik może je pomylić z goździkami.
Na końcu rośnie "Maria Kaczyńska". To jedna z najmłodszych odmian. Wyhodował ją Jan Ligthart z Breezand w Holandii. Zajęło mu to 18 lat. Wykorzystał dwie odmiany. Żółta posłużyła jako roślina matka, z białej pobrał pyłek. W 2008 r. uzyskał zgodę Pierwszej Damy na nazwanie odmiany jej imieniem. Maria Kaczyńska otrzymała cebulkę z certyfikatem nr 00001 i specjalnym hologramem. Podczas uroczystości wyznała dziennikarzom, że czuje się bardzo wzruszona i wyróżniona tym, iż tak piękny kwiat nosi jej imię. - Bardzo lubię kwiaty, a tulipany szczególnie. Mój mąż najczęściej kupuje mi róże. Tradycyjny, ogromny bukiet róż dostaję na każdą uroczystość. Na rocznicę ślubu, urodziny, imieniny. Tulipany raczej dostaję wiosną - mówiła wtedy.
Tulipany "Maria Kaczyńska" mają delikatną, kremowo-żółtą barwę. Są wysokie, do 55 cm, odporne na choroby, dość dobrze znoszą skoki temperatury. Kochają słońce i wilgoć. Rosną na piaszczystej glebie, ale muszą być zasilane nawozami mineralnymi. Pierwsza wiązanka tegorocznych tulipanów trafiła do krypty Marii i Lecha Kaczyńskich na Wawelu. Następną kurier dostarczył do Pałacu Prezydenckiego w Warszawie.
W Polsce te kwiaty może uprawiać tylko Bogdan Królik, właściciel gospodarstwa ogrodniczego w Chrzypsku Wielkim. Moim przewodnikiem po jego królestwie jest Roman Juszczyk. O tulipanach wie wszystko. - To piękne, delikatne rośliny - opowiada podczas spaceru wśród barwnych zagonów.
Po przekwitnięciu, pod koniec maja, pracownicy wyjmą z ziemi cebulki, oczyszczą je i rozsadzą. Z jednej powstaną dwie albo i trzy. Najpierw trafią do suszenia, a we wrześniu zostaną posadzone, by znów wypuścić kwiaty za rok, na przełomie kwietnia i maja. Może obok zakwitnie wtedy "Lech Kaczyński"... Na temat nowej odmiany pan Bogdan prowadził negocjacje z kilkoma hodowcami, wybrał ofertę Ligtharta. - To biało-czerwony, wysoki tulipan, z gatunku wczesnych. Kwiat już został wyhodowany, ale procedury związane z nadaniem mu imienia prezydenta potrwają jeszcze z rok - zdradza hodowca.
Dziełem Ligtharta są także odmiany "Laura Bush", "Bernadette Chirac" czy "Hillary Clinton". Maria Kaczyńska była pierwszą Polką, której imieniem nazwano tulipany z jego hodowli. W gospodarstwie pana Bogdana sąsiadują one z "Ireną Sendler" i "Mikołajem Kopernikiem". Rośnie tam również "Fryderyk Chopin". Nowością jest "Piękna Polka", która przeszła chrzest przed tygodniem w czasie trzydniowego pikniku w gospodarstwie. Wtedy też zaczęła się sprzedaż kwiatów Pierwszej Damy. Schodziły jak przysłowiowe ciepłe bułeczki, choć kosztowały 10 zł.
- Niektórzy przyjechali z odległych krańców kraju specjalnie po to, by je zobaczyć i kupić. Płakali i całowali ich płatki - opowiada hodowca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?