Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie w zielonogórskich przedszkolach

Leszek Kalinowski 68 324 88 36 [email protected]
- Przedszkola bez opłaty stałej? A kto je utrzyma? – pyta Marzena Goszczko z synem Szymonem. – Natomiast nowy system opłat dla mnie będzie korzystny.
- Przedszkola bez opłaty stałej? A kto je utrzyma? – pyta Marzena Goszczko z synem Szymonem. – Natomiast nowy system opłat dla mnie będzie korzystny. fot. Mariusz Kapała
Niektórym rodzicom nie podobają się zmiany, jakie mają wejść od nowego roku w przedszkolach. Nie brakuje też głosów, że w placówkach tych nie powinny być pobierane żadne opłaty stałe. Bo obecny stan jest niezgodny z prawem.

Od stycznia przyszłego roku będą obowiązywać nowe opłaty za przedszkola. Dziś rodzice płacą 178 zł miesięcznie, bez względu na to, czy jego dziecko zostawało w przedszkolu pięć czy dziewięć godzin. W nowym roku każde dziecko będzie mogło za darmo spędzić w placówce pięć godzin. Rodzice zapłacą natomiast 2 zł za każdą kolejną godzinę.

- Nie podoba mi się to rozwiązanie, zwłaszcza że panie w przedszkolu kategorycznie mówią, że jak się spóźnię pięć minut, to dziecko przez ten czas nie będzie miało opieki - mówi jeden z rodziców. - To skandal.

- Już widzę te kolejki, zamieszanie, bo wszyscy będą przyprowadzać i odbierać dzieci o pełnej godzinie - dodaje mama pięciolatka.
Tymczasem wiceprezydent Wioleta Haręźlak nie ma takich obaw. Godziny są tylko orientacyjne. Dzieci nie pozostaną na pewno bez opieki. A gdyby były jakieś problemy, to należy je zgłaszać do wydziału edukacji. Szybko zostaną rozwiązane.

Ale są też zadowoleni rodzice. Marzena Goszczko, mama pięcioletniego Szymona, który jak sam mówi o sobie, jest fanem Przedszkola nr 3- uważa, że od nowego roku będzie płacić mniej.
- Oddam dziecko na osiem godzin, czyli dziennie zapłacę 6 zł, a miesięcznie 126 zł. Więc także dla mnie to zysk - zauważa inna mama.

Ale problem z opłatami może być jeszcze inny. Roman Wilant z Nowej Soli nie zgadzał się z uchwałą, jaką przyjęli tamtejsi radni. Za jego sprawą Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie uchylił ją. Zdaniem nowosolanina, opłaty w przedszkolach są nielegalne. To dlatego zawiadomił prokuraturę rejonową w Zielonej Górze, że i prezydent naszego miasta łamie prawo. Zresztą nie tylko on, bo podobnie postępują samorządy w całej Polsce.

- Dlaczego podstawa programowa ma być realizowana przez pięć godzin, a na szóstej godzinie to już co? - pyta R. Wilant. - Opłaty mogą być pobierane jedynie za zajęcia dobrowolne, dodatkowe jak angielski czy rytmika. Gmina nie może zarabiać na szkole czy przedszkolu. Rodzice mogą więc żądać zwrotu poniesionych kosztów.

Zdaniem radnego Jacka Budzińskiego, to oznaczałoby plajtę wszystkich samorządów. Bo żaden budżet tego nie wytrzyma.
Prezydent Janusz Kubicki podkreśla, że za niego też płacono, gdy chodził do przedszkola. Już dziś wydatki na oświatę zajmują największą pozycję w budżecie.

- Do każdego dziecka dopłacamy po 5 tys. zł w roku - mówi.
A w przyszłym roku w związku z ulgami (dla rodzin mających dwójkę i więcej dzieci) i opłatami za godziny oraz większą liczbą dzieci, trzeba będzie wydać milion złotych więcej.
Spokojna o uchwały jest wiceprezydent W. Haręźlak. Bo sprawdzali je miejscy prawnicy, nie odrzucił wojewoda.

- Wiem, że to prawo może być różnie interpretowane, ale nawet gdyby było ono na naszą niekorzyść, to mam kilka pomysłów, by opłaty zachować - podkreśla J. Kubicki.
Katarzyna Zielińska, mama czteroletniego Igora dziwi się: - To jak to tak miałoby być bez opłaty stałej? Przecież miasto samo nie utrzyma wszystkich przedszkoli? A gdzie remonty dróg? Inwestycje?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska