Zamknięte przeszklone drzwi
Na międzyrzeckim ratuszu zawisł komunikat informujący o tym, że przeszklone drzwi w urzędzie nadal pozostaną zamknięte na klucz. Oznacza to, że petenci wciąż mogą dostać się do przedsionka, jednak samodzielnie nie wejdą dalej, do poszczególnych biur. Decyzja uzasadniona została przedłużeniem przez prezesa Rady Ministrów obowiązywania trzeciego stopnia alarmowego CHARLIE–CRP oraz drugiego stopnia alarmowego BRAVO do 31 lipca.
Jak informuje strona rządowa, stopnie alarmowe CRP dotyczą zagrożenia w cyberprzestrzeni, a CHARLIE–CRP jest trzecim z czterech stopni alarmowych określonych w ustawie o działaniach antyterrorystycznych. Z kolei stopień alarmowy BRAVO jest drugim w czterostopniowej skali i zostaje wprowadzony w przypadku zaistnienia zwiększonego zagrożenia terrorystycznego. W związku z tym administracja publiczna zobowiązana jest do zachowania szczególnej czujności.
Ochrona obiektów publicznych
Burmistrz Międzyrzecza Remigiusz Lorenz, omawiając podjętą decyzję, powołuje się na zapis o sprawdzeniu i wzmocnieniu ochrony ważnych obiektów publicznych. - Nie da się ukryć, że ratusz jest ważnym obiektem publicznym - mówi i tłumaczy, że petenci cały czas mogą wchodzić do urzędu. Następnie, po zgłoszeniu się przy okienku i przedstawieniu sprawy, w asyście urzędnika, mogą przejść dalej. Kolejno albo są zapraszani do biura, albo - przy mniej skomplikowanych sprawach - przyjmowani na dole, w strefie przyjęć.
Waldemar Gredka, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, twierdzi, że stopień BRAVO według niego nie powoduje ograniczenia do urzędów. - Oczywiście nadzór powinien być większy, można rejestrować, kto tam przychodzi, ale w żadnym razie nie ograniczyć dostępu ludziom.
- To zachowanie jest nie fair wobec mieszkańców, to po prostu pójście na łatwiznę. Przecież alarmy obowiązują w całej Polsce, a nie wszystkie urzędy zostały zamknięte - komentuje z kolei sprawę Tadeusz Filus, radny miejski.
Zobacz też: Z wieży ratuszowej w Suwałkach odgrywana będzie Rota / fot. TVP3 Białystok
Mieczysław Witczak, kierownik Wydziału Spraw Obywatelskich zapewnia, że obsługa odbywa się sprawnie i zamknięcie szklanych drzwi z pewnością w niej nie przeszkadza. - Zasada jest taka, że załatwiamy sprawy wszystkich interesantów "od ręki", chyba, że akurat jest troszkę więcej ludzi, wówczas trzeba chwilę zaczekać. Wystarczy zgłosić się do okienka, a następnie urzędnik prowadzi taką osobę dalej - mówi.
Petenci są przyjmowani na bieżąco
Burmistrz zapewnia, że petenci są przyjmowani na bieżąco, a ponadto można umawiać się telefonicznie i mailowo. - Mamy też dobrze działające platformy internetowe. Jednak, jak mówię, jeśli ktoś przyjdzie "z ulicy" załatwić coś w urzędzie, to sprawę załatwi - podkreśla włodarz miasta. Zaznacza, że zarządzanie kryzysowe nie podlega negocjacji, a on jako kierownik jednostki jest zobowiązany do respektowania zasad. - Staram się znaleźć najkorzystniejsze rozwiązanie. Z jednej strony jestem zobowiązany rozporządzeniem dotyczącym szczebli alarmowych, z drugiej strony staram się, aby urząd w sposób bieżący przyjmował ludzi i rozwiązywał ich problemy - podsumowuje.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?