Ropopochodna substancja pojawiła się w środę, 10 maja, na Rudniance, rzeczki, która wpada do Odry tuż obok wejścia do portu, między kładką a mariną. Zanieczyszczenie pierwsi zauważyli pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, którzy zaalarmowali strażników miejskich. Krótko potem na miejscu pojawili się też strażacy, którzy za pomocą specjalnego preparatu neutralizowali wypływającą substancję. Całość po połączeniu zamieniała się w niegroźną, biodegradowalną pianę.
Pierwszym i głównym podejrzanym od razu stała się pobliska baza Orlenu, jednak kierownik terminala, który pojawił się na miejscu zaprzeczył by zanieczyszczenie pochodziło z bazy paliw.
- Ustaliliśmy, że tam żadnego wycieku od dawna nie było - mówi st. insp. Jacek Baranowski ze straży miejskiej. - Najprawdopodobniej wina leży po stronie wysokiego stanu wody w Odrze - wyjaśnia.
Przypomnijmy, że rzeka podczas ostatniego weekendu przybrała do ponad 450 centymetrów (to pół metra ponad stan alarmowy). Zanieczyszczenia, które zaobserwowano wczoraj na Rudniance musiały być zwyczajnie wypłukane z bliżej nieokreślonego miejsca lub miejsc.
- Strażacy zadecydowali, że założą specjalne zapory, które będą zbierać wypływające zanieczyszczenia do późniejszej neutralizacji, bo trudno jest stać i spryskiwać to wszystko na bieżąco przez cały dzień - mówi J. Baranowski.
Przeczytaj również:Nowe centrum handlowe prawie gotowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?