- Napiszcie o nas, może ktoś wreszcie zauważy nasz problem - poprosili nas mieszkańcy. Dziesiątki pism do urzędu miasta, lata interweniowania u prezydenta nie przyniosły efektu.
To jest końcówka ulicy Ułanów Polskich. Stoją tu cztery domy postawione w latach siedemdziesiątych.
- Z dziesięć lat temu powstał projekt drogi do naszych domów - opowiada Bogumiła Uniejowska. - Do dziś go nie zrealizowali.
Do domu dociera po ubitej ziemi. Mówi, że nie czuje, iż mieszka w mieście. Nie ma tu nawet kanalizacji, każdy ma szambo koło domu. - Chodziłam wiele razy do wydziału dróg - opowiada. - Ale za każdym razem mi mówili: Trzeba czekać. Pytamy więc: ile lat mamy jeszcze czekać?
O drogę, właściwie klepisko do tych domków, nie dbają żadne służby. Zimą nikt jej nie odśnieża - mieszkańcy sami muszą zasuwać z łopatami. Jesienią jak pada deszcz, to jest tu takie błoto, że nie da się przejść.
- My sobie sami do domu ułożyliśmy płytki - mówi pani Bogumiła. Sąsiedzi też sobie jakoś radzą jak mogą.
- Już tyle lat się tutaj topimy - narzeka jej sąsiadka Irena Przybyłek. - Wszystkie drogi porobili w mieście, ciągle się tym chwalą, a nas zostawili samym sobie. Niech tu przyjadą i się pochwalą.
W urzędzie miasta powiedziano nam, że plany co do tego miejsca są, ale przyszłościowe. W sumie nie wiadomo kiedy będą pieniądze na kanalizację i drogę.
- Czekamy na decyzję dotyczącą projektu uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej na całym terenie osiedli Nosocice, Widziszów i Krzepów. Ma on być finansowany ze środków Unii Europejskiej. Chociaż ta uliczka nie należy do tych osiedli, to jednak została ujęta w tym projekcie - wyjaśnia rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - Jest to bardzo duży projekt, aż za 80 tys. złotych, został złożony do ministerstwa środowiska i czeka na akceptację. Do 2 grudnia mamy nanieść poprawki dotyczące kanalizacji deszczowej. Potem znów nie wiadomo, jak długo trzeba będzie czekać - przyznaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?