Szef PKS-u uważa, że kierowca postąpił prawidłowo.
Zdarzenie miało miejsce 2 sierpnia tego roku, około godziny 14.00 na trasie Zielona Góra - Żary. W okolicach Nowogrodu Bobrzańskiego miał miejsce wypadek.
- Widząc to zdarzenie pasażerowie autobusu poprosili kierowcę żarskiego PKS-u o natychmiastowe zatrzymanie pojazdu. Kierowca jednak kategorycznie odmówił i jak gdyby nic pojechał dalej. Zdrowy rozsądek i przepisy nakazują zatrzymać się i udzielić pierwszej pomocy. Kierowca autokaru tłumaczył się , że samochody jadące z na przeciwka już się zatrzymały by pomóc, więc on poczuł się zwolniony z tego obowiązku. To było kłamstwo z jego strony, gdyż żaden z samochodów nie zatrzymał się - twierdzi nasz Czytelnik.
Poprosiliśmy o wyjaśnienie i komentarz prezesa żarskiego PKS S.A. Józefa Słowikowskiego. - Rozmawiałem z kierowcą autobusu. Potwierdził, że mijał po drodze wypadek i nie zatrzymał się. Zorientował się, że inni kierowcy już udzielają pomocy.
Nie zatrzymał autobusu, gdyż stając na zakręcie mógł stworzyć niebezpieczeństwo dla ruchu. Ponadto, gdyby otworzył drzwi i pasażerowie wysiedli, mogło dojść do potrącenia któregoś z nich oraz do zamieszania na drodze. Kierowca postąpił prawidłowo, w trosce o bezpieczeństwo pasażerów - zaznacza J. Słowikowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?