Zastalowcy wreszcie zaczęli trafiać

[galeria_glowna]

Zielonogórski zespół zyskał nowego fana. Wicemarszałek Stefan Niesiołowski z szalikiem Intermarche Zastalu.
(fot. fot. Tomasz Gawałkiewicz)

Ambasador pojawił się w towarzystwie wspominanego marszałka Sejmu i posłanki Bożenny Bukiewicz. Ponoć jego kraj chce inwestować w Zielonej Górze. Na razie podarował Zastalowi sprzęt sportowy za 30 tysięcy złotych.

Dostojne towarzystwo wyszło przed drugą kwartą. Niech żałują bo była najciekawsza. Zielonogórzanie wreszcie się odblokowali, wreszcie zaczęli trafiać. Długo na to czekaliśmy. W pierwszej połowie Intermarche Zastal grał tak jak tego od niego oczekujemy. Agresywnie w obronie, ofiarnie, z jakimś pomysłem na atak, szybko i skutecznie

Nic więc dziwnego, że goście prowadzili tylko na samym początku po rzucie Michała Marciniaka. Potem dominowali gospodarze. Szybko uciekli Siarce. W drugiej kwarcie ich przewaga rosła z minuty na minutę, nasi razili przeciwnika trójkami (70 procent skuteczności w pierwszej połowie). Na koniec kwarty było już 45:23. Potem w 33 min po trójcie Marcina Chodkiewicza aż 54:26.

Goście jednak zaczęli agresywniej bronić, nasi gubili się już częściej i przewaga malała. Przed ostatnią kwartą było 15 punktów różnicy (60:45). Końcowe dziesięć minut trochę zepsuło ładny obraz bo pozwoliliśmy rywalom na zmniejszenie różnicy. Ale najważniejsze ze wygraliśmy
INTERMARCHE ZASTAL ZIELONA GÓRA - SIARKA TARNOBRZEG 70:64 (24:13, 21:13, 15:19, 10:19)
INTERMARCHE ZASTAL: Wiekiera 15, Taberski 9, Wiśniewski i Chodkiewicz po 5, Ł. Wilczek oraz Wróbel po 2 oraz: Sarzało 18, M. Wilczek i J. Kalinowski po 5, Rajewicz 4.
SIARKA: Miś i Marciniak po 10, Baran 9, Krupa 7, Rabla 2 oraz: Zych 18, Szczytyński i Wójcik po 4, Prażmo i Uriasz po 0.
Sędziowali: Marek Januszonek (Gorzów Wlkp), Sławomir Moszakowski i Robert Zając (obaj Wrocław).
Widzów 800.