Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaszaleć na koniec świata!

Lucyna Makowska
Żaranie przepowiednie Majów traktują z przymrużeniem oka
Żaranie przepowiednie Majów traktują z przymrużeniem oka Lucyna Makowska
Tak naprawdę nikt w to nie wierzy.
- Nadchodzący koniec spędziłbym  ukochaną dziewczyną, w niczym byśmy się nie ograniczali - mówi Klaudiusz Łubkowski.
- Nadchodzący koniec spędziłbym ukochaną dziewczyną, w niczym byśmy się nie ograniczali - mówi Klaudiusz Łubkowski.
Lucyna Makowska

- Nadchodzący koniec spędziłbym ukochaną dziewczyną, w niczym byśmy się nie ograniczali - mówi Klaudiusz Łubkowski.

(fot. Lucyna Makowska)

Żaranie przepowiednie Majów traktują z przymrużeniem oka. Niektórzy do tematu podchodzą filozoficznie i radzą, by żyć tak, jakby każdy rozpoczynany dzień miał być ostatnim. Pięknie brzmi, ale w "praniu" się nie udaje. Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto nam go pomoże zepsuć, zawsze zabraknie czasu na sprawy "na wczoraj", na przytulenie ukochanej osoby, na gest pobłażliwości dla kierowcy, który akurat postanowił wymusić na nas pierwszeństwo. Mimo najszczerszych zamiarów, dobrze wiemy, że nie zawsze da się wypełnić tego ostatniego dnia tak by wycisnąć z niego wszystkie soki.

- Z tą zagładą to bujda - mówi młoda urzędniczka - wymyślili to po to by nas skusić wyjazdami do zagranicznych kurortów na jedyną niepowtarzalną i szaloną wyprawę!

Lech Malinowski, historyk i regionalista przepowiedni nie traktuje poważnie, ale wychodzi z założenia, że pomarzyć zawsze można. Jak spędziłby ten ostatni dzień przed zagładą ludzkości? - Na pewno bym się dobrze najadł, bo nie wiadomo, co czeka nas po drugiej stronie i spędził te ostatnie chwile ze swoją ukochaną - wylicza - cieszyłbym się, że nareszcie rozliczą tych wszystkich przekrętasów i nieudaczników, którzy dumnie zwą się naszą władzą i będzie święty spokój! Nie trzeba nam przepowiedni, bo ludzie sami sobie mogą zgotować konflikt zbrojny. Zamiast zwyczajnie cieszyć się kolejnym przeżytym dniem...

- Na pewno z ukochaną kobietą, we dwoje, to dla nie pełnia szczęścia - wylicza Lech Malinowski.
- Na pewno z ukochaną kobietą, we dwoje, to dla nie pełnia szczęścia - wylicza Lech Malinowski.
Lucyna Makowska

- Na pewno z ukochaną kobietą, we dwoje, to dla nie pełnia szczęścia - wylicza Lech Malinowski.

(fot. Lucyna Makowska)

Klaudiusz Łubkowski poszedłby na całość i nie ograniczał się kompletnie. Oczywiście gdyby koniec świata był pewny. - Mam na myśli pewną fajną dziewczynę i to z nią chciałbym spędzić ten ostatni dzień - mówi mężczyzna - Tylko ja i ona i nie zamierzamy się w niczym ograniczać. Chciałbym na chwilę zwariować, podda się czystemu szaleństwu. A teraz mogę tylko pomarzyć.

O skoku na bangi marzą przyjaciółki Kasia Polok i Kamila Francuz. Zamieniłyby go ewentualnie na skok ze spadochronem. - To musi być adrenalina, pełne szaleństwo - mówią zgodnie. - Albo spędziłybyśmy dzień ze wszystkimi znajomymi i rodziną. To ostatnie możemy zacząć realizować już teraz, po co czekać do 21 grudnia. Gdyby, choć nieliczni z nas uwierzyli w nadchodzący koniec i zrobili rzeczy, o których w normalnych warunkach nawet boją się pomarzyć i wypełnili go przyjemnościami, które dadzą im 100 -procentowe poczucie szczęścia - mogliby powiedzieć że spędzili najlepszy dzień swego życia. Kuszące prawda?

- Marzymy o skoku na bangi, lub ze spadochronu- zgodnie mówią Katarzyna Polok i Kamila Francuz
- Marzymy o skoku na bangi, lub ze spadochronu- zgodnie mówią Katarzyna Polok i Kamila Francuz
Lucyna Makowska

- Marzymy o skoku na bangi, lub ze spadochronu- zgodnie mówią Katarzyna Polok i Kamila Francuz

(fot. Lucyna Makowska)

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska